André le Nôtre, XVII-wieczny architekt krajobrazu i twórca kanonu geometrycznego ogrodu francuskiego mógł się zapewne spodziewać, że przejdzie do historii jako nadworny ogrodnik Ludwika XIV. W końcu to on, nikt inny stoi za monumentalnym założeniem ogrodowym pałacu w Wersalu.
Ale czy sądził, że jego ogrody doczekają się perfum? Zapewne nie, a tak właśnie się stało. Z okazji 400-lecia urodzin genialnego architekta, marka Historiae stworzyła kompozycję opowiadającą historię ogrodów artysty: Jardin de le Nôtre. Kwiatowy i świeży zapach to zamknięty we flakonie perfum wiosenny ogród, zielony, rześki, budzący się do życia o poranku.
Otwarcie to zieleń, zieleń i jeszcze raz zieleń. Zapach przywodzi na myśl niespieszną przechadzkę po miękkiej, młodej trawie, na której perlą się krople rosy. A może to krople deszczu, których nie zdążyły jeszcze wysuszyć pierwsze promienie wiosennego słońca?
Zielony kobierzec urywa się przy rabacie, na której pysznią się – i pięknie pachną! – różnokolorowe kwiaty. Uwodzi nas zapach narcyzów, ostry, przenikliwy, obezwładniający. Śnieżnobiałe, smukłe i delikatne kwiaty pięknie kontrastują ze świeżą zielenią listowia, wyrastając ponad kolorowy bukiet wiosennych hiacyntów, skrytych pośród mchu nieśmiałych konwalii, delikatnych róż i dumnych gardenii. Gdy w ciszy wiosennego poranka napawamy się kwiatowym koktajlem, do naszych nozdrzy dochodzi jeszcze jeden zapach. To wilgotna, ukryta pod bujnymi liśćmi ziemia, której aromat zbudowały akordy wetiweru i paczuli.
No i u progu jesieni zatęskniliśmy za wiosną… 🙂
* * * * *
Plan ogrodu wersalskiego z czasów André le Nôtre ze strony lenotre.culture.gouv.fr