W minioną sobotę w Domu Perfum Quality Missala na Bemowie gościliśmy uczestniczki i uczestników pierwszych w tym roku warsztatów zapachowych. Wiosenne spotkanie poświęciliśmy aromatom pierwszych kwiatów, liści i owoców.
Warsztaty prowadził nasz dream team, czyli Ania Krasny-Krasińska i Michał Missala. 🙂
Zaczęliśmy od fiołków, symbolizujących skromność, niewinność, stałość w uczuciach, wierność, piękno i WIOSNĘ. 🙂
Zapach fiołka nie jest jednolity: należy odróżnić zapach kwiatów i liści. Te pierwsze pachną ziemiście i pudrowo-drzewnie, podobnie do kłącza irysa, natomiast liście charakteryzują się metalicznym, soczyście zielonym, bardzo rześkim i świeżym aromatem.
W perfumiarstwie wykorzystuje się dwie odmiany fiołka wonnego Viola odorata: Parma i Victoria, zaś olejki – głównie z liści – pozyskuje metodą ekstrakcji z solwentem. Efektem jest gęsty absolut o zielono-brązowym kolorze, tężejący w temperaturze pokojowej, który doskonale łączy się z szałwią, lawendą, kminem, geranium, bazylią i benzoesem.
Olejek z kwiatów fiołka jest niezwykle trudny do naturalnego pozyskania, dlatego w perfumiarstwie stosowane są głównie syntetyczne zamienniki. W zależności od wykorzystanego jononu, w procesie jego syntezy organicznej uzyskać można zapach od łagodnie kwiatowego i słodkiego aż po drzewny i wytrawny.
Fiołki w perfumach tropiliśmy we flakonach Creed Love in Black, Maison Francis Kurkdjian OUD satin mood, Historiae Violette Imperiale, L`Artisan Parfumeur Drole de Rose, Penhaligon`s Artemisia, Menard Authent
i Perris Monte Carlo Santal du Pacifique.
Po fiołkach przyszła pora na irysy, byliny z rodziny kosaćcowatych, występujące w strefie umiarkowanej: od Azji, przez Bliski Wschód, północną Afrykę i Europę aż po Amerykę Północną. Największe uprawy irysów spotkamy obecnie we Włoszech i w Maroku.
Choć istnieją setki gatunków irysa, w perfumiarstwie liczy się tylko jeden: Iris pallida. Kłącza irysa zbierane są po 3-5 latach życia i wzrostu roślin, a następnie dokładnie czyszczone, obierane, cięte i suszone. Świeże kłącza mają nieprzyjemny, gryzący, ziemisto-cierpki zapach, który znika w trakcie suszenia, zmieniając się w aromat zbliżony do fiołków: dość ciężki, kwiatowo-drzewny. Po wysuszeniu – proces może trwać nawet 5 lat! – kłącza poddawane są destylacji parowej, której efektem jest masło irysowe. Jego zapach jest jednym z najsilniejszych w perfumiarstwie!
Zapach irysa jest elegancki, miękki i zarazem chłodny. Jako aromat złożony i zmienny, może pachnieć świeżo i zielonkawo albo ziemiście-pudrowo; może być lekko słony, a nawet delikatnie maślany. Wszystko zależy od tego, z czym zostanie połączony: wetiwer i mech dębowy podkreślają ziemistą nutę irysa, galbanum i liście fiołka – jego świeżość i zieloność, zaś nasiona ambrette – skrzącą srebrzystość. Poza wszystkim, irys doskonale wprost łączy się z różą i jaśminem.
Ciekawostką jest fakt, że z jednej tony kłączy irysa pozyskuje się tylko 2 kilogramy masła irysowego. Ono samo z kolei poddawane jest dalszemu oczyszczaniu, w którym eliminowane są woski i pigmenty – tak powstaje absolut irysa. Ze wspomnianych wyżej 2 kilogramów masła irysowego – a jeszcze wyżej 2 ton kłączy – na koniec całego wieloletniego procesu uzyskać można zaledwie 50 ml absolutu! Nie powinno więc dziwić, że absolut irysa stosowany jest w najdroższych i najbardziej luksusowych kompozycjach i w zasadzie wyłącznie w perfumach niszowych.
Irysowej zmienności szukaliśmy w zapachach Amouage Opus V, Anatole Lebreton Incarnata, Atelier des Ors Iris Fauve, Clive Christian X Feminine, Maison Francis Kurkdjian Amyris femme, Houbigant Iris des Champs, Lubin Princesses du Malabar, Montale So Iris Intense i Parfum d’Empire Le Cri.
Kolejnymi wiosennymi kwiatami omawianymi na naszych warsztatach były konwalie.
Rosnące i kwitnące w cienistych lasach urocze kwiatki o upojnym aromacie w perfumiarstwie wykorzystywane są rzadko. Dlaczego? Wynika to z dwóch przyczyn: po pierwsze plon po dwustopniowej ekstrakcji jest nieopłacalny, a po drugie – uzyskany zapach nie jest zapachem świeżej konwalii…
Mimo wszystko konwalie zbiera się, przy czym najbardziej pożądane są oczywiście kwiatostany, które ścina się w szczycie kwitnienia w całości wraz z łodyżkami. Ze względu na ochronę gatunkową zbiory konwalii przeprowadzać można co 2-3 lata. Konwaliowy aromat najwierniej pozwala zachować technika enfleurage: kwiaty umieszczone w oleju ze słodkich migdałów lub oliwie z oliwek przenoszą swój zapach do tłustego medium, jednak by uzyskać intensywny aromat, nasycanie trzeba wielokrotnie powtarzać, za każdym razem używając świeżych kwiatów. Z kolei kwiaty wyschnięte – suszone w temperaturze pokojowej lub w suszarniach – tracą pierwotny aromat, określany jako „delikatnie kwiatowy z niuansem zieleni, róży i cytrusów”, nabierając wyraźnie gorzkiego zapachu.
Dla wielbicielek i wielbicieli konwaliowego aromatu mamy jednak także dobrą informację: zapach konwalii łatwo odtworzyć za pomocą farnezolu, lotnego alkoholu z grupy terpenów, otrzymywanego z kwiatów lipy, a także z olejków eterycznych: akacjowego i muszkatołowego. Istnieją również zapachy syntetyczne, np. odkryty już w 1908 roku hydroksycytronellal o pięknym aromacie konwalii, jednak są one niestabilne i mogą powodować reakcje alergiczne, dlatego ich użycie w perfumach jest ograniczone.
Konwaliowych akordów poszukiwaliśmy w perfumach Carla Fracci Giselle, Clive Christian 1872 Feminine, Maison Francis Kurkdjian Aqua Universalis forte, Historiae Jardin de la Notre, Les Parfums de Rosine La Muguet de Rosine, Montale Wild Pears, Penhaligon’s Lily of the Valley i Rancé Eugenie.
Opowieści o wiosennych kwiatach zakończyliśmy „na M”, prezentując mimozę i magnolię. 😉
Tropikalna mimoza występuje głównie w Ameryce Południowej i na wyspach Oceanu Spokojnego. Roślinę charakteryzują małe, okrągłe kwiaty o drobnych płatkach i licznych pręcikach. Krajem słynącym z plantacji mimozy są Włochy, a szczególnie Liguria i jej nadmorskie tarasy. Warto wiedzieć, że właśnie we Włoszech mimoza jest symbolem Dnia Kobiet, ponieważ jej kwitnienie przypada na początek marca. Najbardziej charakterystyczną cechą mimozy jest jej wrażliwość na dotyk, na który roślina reaguje zamykaniem (składaniem) liści.
Słodki, miękki, pudrowo-miodowy, lekko fiołkowy zapach opisywany w perfumach jako mimoza to najczęściej … akacja, należąca zresztą do podrodziny mimozowatych. W perfumiarstwie wykorzystuje się jej dwa gatunki: akację srebrzystą Acacia decurrens, z której otrzymywana jest esencja o ogórkowo-fiołkowo-miodowym zapachu oraz akację Farnesa Acacia farnesiana, z której pochodzi bardziej pikantna esencja o nazwie cassie (nie mylić z cassis = akordem czarnej porzeczki).
Mimoza natomiast jest drogim składnikiem perfumeryjnym o dość nieuchwytnym i ulotnym zapachu, dlatego w większości kompozycji jest jednym z jej elementów, bardzo rzadko motywem przewodnim. Olejek z mimozy otrzymuje się w procesie destylacji kwiatów i liści, co zwiększa plon i pogłębia aromat: olejek jest bardziej zielony i ostry. W perfumach stosowany jest do łagodzenia nut intensywnie kwiatowych lub drzewnych. Ciekawostka: z 40 ton kwiatów otrzymamy 400 kilogramów konkretu, który po oczyszczeniu da 100 kilogramów absolutu.
Ulotną mimozę tropiliśmy w zapachach Amouage Journey Woman, Clive Christian E Feminine, Etro Rajasthan, Jean-Charles Brosseau Ombre Rubis, M. Micallef Ananda, Memo Inle i The House of Oud Cypress Shade.
Magnolia chyba większości z nas kojarzy się z Azją – i słusznie, ponieważ od tysiącleci stanowi ważny element i symbol azjatyckiej kultury. Prócz kontynentu azjatyckiego, magnolię w środowisku naturalnym spotkamy również w obu Amerykach. W Europie magnolia, a dokładnie jej odmiana Magnolia virginiana po raz pierwszy pojawiła się pod koniec XVII wieku.
W perfumiarstwie wykorzystywane są gatunki Magnolia grandiflora i Magnolia x alba (biała champaca), charakteryzujące się kremowym, świeżym i delikatnie słodkim zapachem. Z pierwszego gatunku olejek uzyskuje się techniką enfleurage, z drugiego – w procesie destylacji parowej.
Magnolię odkrywaliśmy we flakonach Amouage Reflection Woman, Clive Christian Noble VIII Magnolia Feminine, Creed Love in White, Houbigant Quelques Fleurs Jardin Secret, Les Parfums de Rosine Ballerina No2, Puredistance I, Rancé Hélène i Sospiro Ouverture.
Po prezentacji wszystkich kwiatów przyszła pora na tradycyjny poczęstunek, czyli napar przygotowany przez Michała. Tym razem lekki i pięknie pachnący, bo z samych kwiatowych pączków i płatków, między innymi z róży z Grasse. Prawdziwie wiosenny!
Na zakończenie spotkania przyszła pora na aromatyczne wiosenne liście i owoce, czyli czarne porzeczki i truskawki.
W perfumach odnaleźć możemy zarówno zapach liści, a nawet pączków czarnej porzeczki, jak i owoców. Absolut, czyli gęsty ciemny płyn o zielonym, intensywnym i lekko fenolowym zapachu pozyskiwany jest z owoców, ale także liści. Z kolei obecny w perfumach składnik o nazwie cassis (nie mylić z cassie = esencją z Acacia farnesiana) to odtworzony syntetycznie akord.
Syntetyczny jest także obecny w niektórych zapachach aromat truskawki, który wbrew nazwie aldehyd C-16 lub ethyl methylphenylglcidate pachnie jak prawdziwy, dojrzały w słońcu, soczysty i delikatnie słodki owoc. 🙂
Owocowe akordy tropiliśmy w perfumach Atelier des Ors Aube Rubis, Creed Aventus i Aventus for Her, Etro Paisley, Historiae Hameau de la Reine, Rancé Héroïque, Roja Parfums Elysium i SoOud Ouris (czarna porzeczka) oraz Montale The New Rose, Parfum d’Empire Eau Suave i Royal Crown Chimera (truskawka).
W czasie warsztatów nie mogło zabraknąć Waszych impresji, tym razem na temat związany z wiosną i wiosennymi aromatami. Wylosowaliśmy pięć z nich i nagrodziliśmy pachnącymi niespodziankami, ale jak zawsze publikujemy więcej, bo są cudne! 🙂
Anatol Lebreton Incarnata: relaks na tarasie w domku nad jeziorem, wczesną wiosną, wśród zapachu rosnących wokół drzew. Clive Christian X Feminine: rudowłosa piękność w wianku z polnych kwiatów z koszem irysów zroszonych ranną rosą.
Przejść tuż nad rzeczką, poczuć się wolna i upojona zapachem kwiatów i świeżością wody, która szumi, a towarzyszy jej zapach Santal du Pacifique.
Wiosna. Najbardziej ulotna ze wszystkich pór roku. Trwa tak krótko jak mgnienie, jak kwitnienie magnolii. Czy można przedłużyć jej żywot? Tak, można! Trzeba tylko zamknąć jej zapach w pięknym flakonie perfum.
Wiosna… Ciepło jakoś. Oby do listopada.
Wiosna, wiosna, ach to ty! Wiosna, wiosna, ach to Elixir Roja Parfums!
Wiosna to zapach świeżości, która topi śnieg.
„Tak jak wiesz, że nadejdzie wiosna, tak wiesz również, że po dniach smutnych nadejdzie radość.” Joseph Fohat
Kwitnąca wiosna, przepiękna i radosna. Perfum zapachem przyciąga, kwiatem fiołka pachnącego, we flakonie schowanego. Menard Authent, Violette Imperiale są piękne jak korale. Zapachy te odurzają i dużo siły dają, lecz Qessence Missala wszystkie serca zniewala.
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty! Wiosna to fiołki: moja wielka miłość. A najukochańszy to La Violette Annick Goutal.
Dzisiejszy dzień otworzył moje oczy. Informacje, które dziś zostały mi przekazane na pewno inaczej pozwolą spojrzeć na zapachy. Bardzo ciekawe perfumy dla mnie to OUD satin mood Francisa Kurkdjiana. Zaskoczyła mnie gruszka marki Montale oraz zapach The New Rose.
Wiosna pachnie fiołkami! Wiosenne, ciepłe wieczory z delikatną nutą irysa. To dopiero szlachetność! A na koniec dnia mus porzeczkowy.
Amouage Journey Woman: harmonia i elegancja.
Co kojarzy mi się z wiosną? Natura, która się budzi! Słońce. Pączki na drzewach. Śpiew ptaków. Nadlatujące bociany. Upajający zapach akacji i wisterii.
Magia. Inspiracja. Sensualność. Subtelność. Absolut. Lekkość. Akord rozpoczynający wiosnę.
Wiosna przyszła! Irys na tronie zasiadł wiosennym, jako kwiat zdecydowanie bezcenny! Patrzy, jak mimoza z osmantusem tańczy w chmurze i jak konwalia lipę podrywa. Tylko fiołek smutny w kącie siedzi, bo magnolia różę wyrywa.
Czekając na pełny rozkwit wiosny wącham perfumy inspirowane kwiatami. Fiołki i konwalie pachną dla mnie niczym chłodna świeżość wiosennego poranka i ciepłe promienie wiosennego słońca.
Nuty kojarzące się z wiosną: kwiat pomarańczy, bez, mimoza, narcyz, zielona herbata, liść porzeczki.
Perfumeria Quality Missala – wiosna zawitała! Nas, uczestników, szczęściem owiała. Delikatny fiołek, masło irysowe, akord konwaliowy – och, perfumiarz to musi być chłop morowy! Przerywnik mamy udany – wiosenny napar Michała podany. Czy przeżyjemy, czy stąd wyjdziemy – tego jeszcze nie wiemy, a przecież wiosna we flakonach czeka na każdego obecnego tu człowieka. Zatem, kochani, do dzieła! Sięgajmy po wiosenne trofea!
Na myśl przychodzi mi wdzięczność… za przetrwanie zimy… za światło, które przez słońce przebija się na naszego wnętrza… za początek życia, nowe zapachy i otwierające się źródła energii…
Kwitnące kwiaty pomarańczy pod hiszpańskim niebem Sewilli.
Wiosna to zapach konwalii o poranku, oprószonych poranną rosą.
Zapach wiosny to czystość, doskonałość; przyspiesza bicie serca, namawia, aby patrzeć na świat z innej, bardziej duchowej perspektywy. To nowy początek bez kompromisów. To pieśń radości, szczęścia i miłości.
Zrzucam fiołkowe rękawiczki i nie chowam się jak mimoza! Idę szukać konwalii i będę leżeć pod brzozą!
Wiosna! Pachnący wieje wiatr…
Wiosna – piękniejszy kwitnie kwiat. 🙂 Najlepszy początek wiosny – warsztaty w Quality!
I tym akcentem kończymy relację, serdecznie dziękując wszystkim, z którymi przywitaliśmy tegoroczną wiosnę. Do zobaczenia na warsztatach w maju! 🙂