Gdy za oknem szaro i mokro, tęsknimy za latem, ciepłem i słońcem. W Perfumeriach Quality mamy na tę tęsknotę tyle skutecznych recept, ile zapachów, czyli dobrych kilka tysięcy. 🙂 Dziś opiszemy dwa, dzięki którym na skrzydłach wyobraźni szybujemy tam, gdzie ciepła nie brakuje: na Czarny Ląd.
O kompozycji Akowa pisaliśmy już przy okazji wizyty w Quality naszych przyjaciół, Martine Micallef i Geoffreya Nejmana, założycieli i właścicieli marki M. Micallef. Ale napiszemy raz jeszcze. 🙂
Już sam flakon tego niezwykłego zapachu sprawia, że zaczynamy myśleć o cieple, zdobi go bowiem motyw inspirowany strukturą suchej, spękanej od żaru afrykańskiej ziemi. Zapach jest ciepłą, orientalno-drzewną kompozycją, którą otwiera świeży aromat kwiatów pomarańczy i bergamotki. Otwarcie szybko przechodzi w miękką, skórzano-zieloną kompozycję, której serce stanowi sekretny składnik: esencja z tajemniczych roślin odnalezionych przez Geoffreya w odległej wiosce, ukrytej w afrykańskim buszu, pięknie wzbogacona aromatem figowych liści i kakao. Akowa to zapach jednocześnie świeży i przestrzenny, ciepły i zmysłowy. Nam przywodzi na myśl miejsce na granicy zielonego buszu i suchej sawanny, gdzie jednocześnie czujemy wilgotny oddech ziemi i gorący powiew, niosący wyraźny aromat suchych traw…
W podróż do Afryki zabiera nas także marka Memo. Jej najnowszy zapach African Leather ze skórzanej kolekcji Cuirs Nomades zainspirowały wspomnienia z podróży na Czarny Ląd.
Afryka by Memo skąpana jest w ciepłych kolorach ziemi i pachnie aromatycznymi przyprawami: kardamonem, szafranem i kminem. Tytułowy dla kolekcji i kompozycji skórzany akord, delikatny, choć wyraźnie wyczuwalny tworzy urzekający duet ze szlachetnym aromatem żywicy agarowej (oudu) oraz delikatnie w tym zapachu zielonymi nutami wetiweru i paczuli. Drapieżnego charakteru nadaje kompozycji zwierzęcy akord piżma. To on sprawia, że z obserwatorów safari stajemy się jego uczestnikami.
Gorąco polecamy oba „afrykańskie” zapachy. Na poprawę nastroju. Na rozgrzewkę. Na Święta. 😉