Piękna kwiatowo-drzewna Marfa otwiera Art Land, nową kolekcję francuskiej marki Memo. Jakie zapachy się w niej znajdą? Oto co na ten temat mówią Clara i John Molloy.
„Punktem wyjścia kolekcji Art Land jest nie samo piękno czy tajemniczość podróży lub egzotyczny składnik z dalekich krain, ale artystyczna aura, związana z ziemią i naturą. Nasz świat, czyli świat Memo ciągle się rozwija, pytaniem pozostaje tylko kolejne miejsce podróży oraz obietnice, które przyniesie i magię, którą w obie skrywa… Cel kolekcji Art Land jest bardziej wizualny i artystyczny: nie tylko podąża śladami człowieka-podróżnika, nie tylko kontempluje naturalną równowagę i perfekcję natury, ale przede wszystkim zwraca uwagę na sposób, w jaki człowiek kształtuje i zmienia swoje otoczenie przez sztukę. Natura jest modelką i muzą, gliną z której powstają rzeźby, sposobem wyrażenia siebie przez artystę. Kolekcja Art Land to hołd dla tych miejsc, które zostały na nowo odkryte i stworzone przez zdolność człowieka do tworzenia.”
Art Land to artystyczny ruch, który pojawił się w Stanach Zjednoczonych w latach 60. i zmienił przestrzeń publiczną w otwarte muzeum. Białe płótno, otoczone niebieską ramą nieba. Ziemia obiecana dla wszystkich wizji ludzkości. Czysta potęga amerykańskich krajobrazów i przestrzeni, sprzyjająca rozkwitowi sztuki zespolonej z naturą. Nazwanie pierwszego zapachu w nowej kolekcji Memo nazwą znajdującego się w samym sercu teksańskiej pustyni miasta Marfa, które fascynuje artystów od ponad trzydziestu lat, było wyborem oczywistym. Bohaterowie Art Land to niezwykłe miejsca łączące naturalną przestrzeń, intensywną, majestatyczną i niezłomną z artystyczną cierpliwością i odrobiną szaleństwa. Niestrudzona, mrówcza praca: przenoszenie skał, wykopywanie niezliczonych dziur w ziemi, skręcanie wiatru, wiązanie lasów w pęczki, otaczanie jezior, wznoszenie nowych totemów… Każde z tych mozolnych zajęć poddaje część świata ludzkiej sile i woli, nadaje kształt marzeniom i wizjom, wbrew przytłaczającej świadomości ogromu świata, w którym człowiek jest tylko skromnym gościem.
Dzieło Roberta Smithsona z 1970 roku: artysta wydzierżawił 10 akrów Wielkiego Słonego Jeziora w Utah, by z 6 tysięcy ton ziemi i kamienia usypać 500-metrową spiralną groblę, łączącą abstrakcyjną formę z kształtem prymitywnych morskich stworzeń
Dzieła Christo: w 1972 roku artysta na 28 godzin przegrodził kanion Kolorado pomarańczową kurtyną wysokości ponad 42 metrów, w roku 1983 otoczył różową tkaniną szerokości prawie 70 metrów 11 wysp w pobliżu Miami, w 1995 roku srebrną materią owinął budynek Reichstagu, a w roku 2004 zrealizował projekt bram do Central Parku w Nowym Jorku
Clara Molloy dodaje: „Artystę i perfumiarza łączy ścieżka, wyłożona tymi samymi kwiatami, roślinami, owocami, korzeniami, trawami, nasionami, przyprawami, tymi samymi możliwościami, które są w zasięgu ich rąk… Zacznij obserwować, co ziemia ma ci do zaoferowania, wybierz z jej bogatej palety i twórz. Takie podejście ma perfumiarz – taka jest sztuka tworzenia i przekraczania granic, które stwarza natura. Natura doświadcza ciągłych, powtarzających się cykli i ich zakłóceń. Art Land niepowstrzymanie podąża za nią tworząc dzieła, na których również czas odciśnie swoje destrukcyjne, zmienne piękno: drewniane struktury w końcu runą, skały ulegną erozji, a pokryte miękkim mchem roślinne rzeźby zwiędną i uschną… Efemeryczne z zasady, przez szacunek i z konieczności. Zachowane i zapisane w filmie, zanim znikną. Zapachy to również przelotne dzieła sztuki, które choć znikną, zostawią po sobie wieczny ślad w pamięci. Memo nieustannie podąża za nimi, ożywia je, a w kolekcji Art Land dodatkowo składa hołd geniuszowi ludzi i pięknu ich przemijających działań.”
Marfa, pierwszy zapach kolekcji Art Land zwraca uwagę flakonem ozdobionym niebieskim, szeroko otwartym okiem. Zapach przyciąga spojrzenia i je zatrzymuje – tak samo jak miasto, od którego wziął swoją nazwę. Mimo oślepiającego słońca i irytującego, wszechobecnego kurzu, najstarsi mieszkańcy tego odizolowanego od reszty kraju amerykańskiego miasteczka nigdy nie odwracają wzroku. Marfa ma moc przyciągania i rzucania czaru na wszystkich, którzy trafiają na drogę do niej. Podobną właściwość tworzenia magicznej więzi ma zapach – za sprawą urzekającego, kuszącego i niemożliwego do zapomnienia absolutu tuberozy. Tuberoza pochodząca z tej samej rodziny, co kwitnąca w sercu pustyni agawa, przywołuje w Marfie niezwykłą naturę tego rozgrzanego do białości miejsca.
Skąd Marfa bierze swoją moc? Całą jej historię naznacza twórcza intuicja. Mówi się, że nazwa miasta pochodzi od bohaterki z ostatniej powieści rosyjskiego pisarza, Fiodora Dostojewskiego, a zasugerowała ją żona dyrektora linii kolejowej i jednocześnie pasjonatka książek, która czytała wówczas Braci Karamazow. Inna teoria głosi, że Marfa wzięła nazwę od Marfy Strogow, bohaterki powieści Michał Strogow. Kurier carski Juliusza Verne. Pomijając literackie konotacje warto wspomnieć, że Marfa ma również przeszłość filmową, ponieważ kręcono tu sceny filmu Olbrzym (1956), w którym zagrali James Dean i Elizabeth Taylor.
Olbrzym to określenie przeznaczone temu miastu, które w późniejszych latach stało się przykładem sztuki zespolonej z naturą. W 1971 roku artysta Donald Judd opuścił Nowy Jork i przeniósł się do odległej i hipnotyzującej Marfy. Jego intencją było stworzenie i zaprezentowanie swoich projektów, a także promocja prac takich artystów, jak Dan Flavin czy Richard Chamberlain z wykorzystaniem opuszczonej infrastruktury i bezkresnych przestrzeni.
Marfa wkrótce stała się schronieniem dla sztuki, co ma miejsce do dziś: w pustynnym krajobrazie miasta rozkwitają niezwykłe, artystyczne kwiaty z metalu, betonu, aluminium i neonów. Te kwiaty zostały wybrane i zebrane w bukiet w kompozycji Marfa. Kiedy zapada zmierzch, a sztuka dryfuje w świat snów, noc rozpala pochodnię w niezwykłym pokazie świateł i cieni pełzających po niebie i hipnotyzujących spojrzenie. Miasto staje się sceną dla artystycznych, świetlnych instalacji. Zmysły postawione są w stan pogotowia, a szeroko otwarte oczy chłoną nocny taniec i starają się zrozumieć potęgę zaklęcia Marfy.
Próbkę zapachu można zamówić w naszym butiku internetowym, serdecznie zapraszamy!