Kadzidła – część I.

Miło nam przyznać, że warsztaty zapachowe w Perfumerii Quality cieszą się rosnącym zainteresowaniem. Zgodnie z zapowiedzią zamieszczamy na blogu pierwszą część niezwykłego tekstu o kadzidłach prowadzącej warsztaty Anny Liwskiej. Ania jest absolwentką Wydziału Chemicznego Instytut Biotechnologii Politechniki Warszawskiej oraz współtwórczynią Zapachu Politechniki „Entropia”.

„Kadzidło to ogólna nazwa dla szeregu aromatycznych żywic, ziół i drzew, uwalniających swój zapach podczas spalania; choć w węższym znaczeniu bardzo często kadzidłem określa się to najbardziej popularne – kadzidło frankońskie.

Kadzidła stosowane są w celach religijnych i medytacji, a także medycynie, przemyśle kosmetycznym i kuchni. W perfumach nuta kadzidlana jest bardzo charakterystyczna i łatwa do rozpoznania, mimo że rodzajów kadzideł stosowanych w przemyśle perfumeryjnym jest co najmniej kilkanaście. Tym razem chciałabym się skupić na samych żywicach, czyli tym co z kadzidłami kojarzy się najsilniej.

Kadzidła i perfumy to dwa tematy, o których ciężko mówić oddzielnie. Samo słowo „perfumy” pochodzi z łaciny od słów: per – przez oraz fumus – dym. Kadzidła zostały „odkryte” ponad cztery tysiące lat temu w Mezopotamii. Pozyskiwane przez uszkodzenie kory lub odcięcie gałęzi i zbieranie wypływającej, zastygającej żywicy; stosowane były przez wiele starożytnych kultur w trakcie religijnych rytuałów oraz ceremonii oczyszczania. Żywice, słodkie zioła i aromatyczne drewna palono dla ich charakterystycznego zapachu; namaczano wodzie i olejkach, a następnie wcierano w skórę, aby ochronić się przed palącym słońcem bądź zdezynfekować rany.

Zgodnie z tym, co odczytano z hieroglifów wyrytych w starożytnych grobowcach egipskich, kadzidła stanowiły istotną część życia Egipcjan. Wprowadzone do Egiptu koło 3000 roku p.n.e., zostały spopularyzowane przez królową Hatszepsut, która zlecała ekspedycje i poszukiwania tych bezcennych roślin i żywic, które następnie gromadzone były w jej świątyni. Faraoni perfumowali brody i włosy stożkami z aromatycznych żywic, które roztapiały się od ciepła skóry; kadzidła stosowane były także do maskowania nieprzyjemnych zapachów np. podczas składania i palenia ofiar dla bogów, także w czasie rytuałów odganiania demonów. Starożytni Egipcjanie nosili przy sobie pachnące żywice, tworzyli przeróżne maści i zapachowe emulsje, którymi nacierali ciało, jako że wierzyli iż otoczeni zapachem kadzidła, żywi czy martwi, będą w łasce bogów. Stąd też wzięła się tradycja balsamowania zmarłych oraz religijne palenie żywic w grobowcach, by ułatwić duszom zmarłych opuszczenie naszego świata i pójście do nieba. W grobowcach pozostawiano również wonne olejki i perfumy (aby zmarli także w zaświatach mieli gładką, pachnącą skórę ;), na co dowodem może być grobowiec Tutanchamona, w którym odkryto złote słoje, ceramikę i mineralne misy, zawierające aromatyczne substancje – nadal pachnące, po ponad 3300 latach!

W greckich Delfach kadzidło palone było dla Pytii, która siedząc na trójnogu, okadzana była dymem w celu wywołania „wizji”. Narkotyczne działanie dymu było również wykorzystywane przez kobiety-szamanki w Tybecie, aborygenów australijskich oraz Indian, nierzadko z „dodatkami” innych roślin, np. marihuany. Tak naprawdę w prawie każdej kulturze wierzono, że kadzidło jest darem bogów; przyciąga boginie, odciąga złe duchy, oczyszcza ciało i duszę, a jego dym – niesie modlitwy. Również zapach uważany był za boski: niewidzialny, tajemniczy, pociągający.

Odniesienia do kadzidła pojawiały się w celtyckich legendach, a także w akadyjskim Eposie o Gilgameszu oraz w Nowym Testamencie – gdzie trzej mędrcy nieśli w darach złoto, kadzidło i mirrę. Do tej pory kadzidło palone jest w kościołach katolickich.

Do krajów azjatyckich kadzidło dotarło dosyć późno. Do Chin zostały wprowadzone przez mnichów buddyjskich koło 200 roku n.e. i stosowane było powszechnie, nie tylko w celach religijnych czy medycznych. Następnie dotarło do Japonii. W powieści Shikibu Murasaki z XI wieku „Opowieść o księciu Genji”, opisany jest sposób perfumowania kadzidłem rękawów kimon oraz umieszczania w rękawach małych tygielków, dających zapach przy każdym ruchu dłonią.. XIV wieku samurajowie perfumowali swoje hełmy i zbroje kadzidłem, aby otoczyć się aurą niezwyciężoności. Na przełomie XV i XVI wieku kadzidło stało się bardziej popularne i doceniane, wśród wszystkich klas społecznych – tak powstała sztuka Kodo, uważana za jedną z trzech najważniejszych w Japonii, obok ikebany [sztuki układania kwiatów] i chado [ceremonii parzenia herbaty]. Uważa się również, że to właśnie Japończycy po raz pierwszy stworzyli kadzidełka w formie stożków, zmieszane z miodem i z dodatkiem węgla lub saletry, aby raz zapalone paliło się przez dłuższy czas.
Europejska elita także perfumowała rękawy ubrań i rąbki sukien, jak również nosiła broszki i naszyjniki z pachnącą pomadą, importowaną z krajów Arabskich.

Kadzidła były tak naprawdę pierwszymi perfumami.
Uważa się, że pierwsze płynne perfumy stworzyli starożytni Egipcjanie i Grecy, choć różniły się one od perfum, które znamy obecnie. Były to sproszkowane żywice zmieszane z gęstymi olejami, przechowywane w butelkach z alabastru i złota, później także hebanu, szkła i porcelany.

Dokładniejszych informacji na temat dawnych receptur i sztuki tworzenia perfum dostarczają inskrypcje z grobowca Petozyrysa – arcykapłana egipskiego, według których twórca perfum był powszechnie szanowany i uważany za artystę. Produkcja perfum obejmowała proces ekstrakcji – tradycyjnej, podobnej do produkcji wina bądź chemicznej, w podwyższonej temperaturze i w alkoholu – oraz rygorystyczną ocenę produktu przez profesjonalnego nosa. Tak naprawdę w obecnych czasach niewiele się zmieniło, z wyjątkiem bardziej zaawansowanych urządzeń oraz dostępnością składników syntetycznych. Składnikami pierwszych pachnideł były zazwyczaj rośliny w ich „czystej formie”, np. cynamon i henna; choć w zachowanych egipskich przepisach znaleziono również informacje o składnikach zwierzęcych [głównie piżmo], irysie i gorzkich migdałach. Jednak największą popularnością cieszyły się wśród Egipcjan wonie egzotyczne, powszechny był więc import labdanum z krajów Arabskich, galbanum z Persji i olibanum. Importowane kadzidła były dość drogie, dlatego też wykorzystanie olejków ograniczało się do użycia religijnego [dla bogów i królów] bądź z przeznaczeniem na eksport. Z czasem perfumy stały się bardziej popularne, a zachwyt nad ich zapachem przetrwał do dziś”.

Zdjęcie pierwsze pochodzi ze strony: www.ehow.com
Zdjęcie drugie [„Ofiarowanie kadzidła”, fragment reliefu z Medinet Habu] pochodzi ze strony: artofcounting.com
Zdjęcie trzecie pochodzi ze strony: www.wysinfo.com

Leave a Reply