autor: Joanna Missala, | Tagged: Bond No. 9 12 sierpnia 2011
W najbliższym czasie spodziewamy się dwóch nowych zapachów Bond No. 9: New York Oud i Madison Square Park.
Bond No. 9 od dłuższego czasu bada fenomen składnika oud w perfumiarstwie, jednak nadaje mu nową dynamikę, starając się wydobyć z niego, miejski, nowoczesny charakter.

W 2008 r. marka stworzyła dla Harrodosa swój pierwszy oudowy zapach, który okazał się bestsellerem w Londynie. Na jej dziesiątą rocznicę powstał Bond No. 9 Oud, który miał łączyć Wschód z Zachodem.
Na tym nie mogło się skończyć. Wyzwaniem było wkomponowanie tego wyjątkowego składnika w krajobraz Nowego Jorku. Postanowiono zachować androgeniczny wymiar oudu, jednak pozbawić go tradycyjnego charakteru, ukazywanego najczęściej poprzez połączenie z kadzidłem. Oud miał się stać aksamitny i kremowy. Zapach rozpoczyna się nutami śliwki, szafranu … Czytaj dalej »
Napisane w Recenzje Tagged Bond No. 9 | [fb_like]
autor: Mateusz Missala, | Tagged: Kilian 2 sierpnia 2011
„Sweet redeption, the end” jest ostatnim zapachem z serii L’Oeuvre Noire by Kilian. Twórcy przyznają, że z jednej strony zapach został zainspirowany uwielbieniem, jakie żywił Baudelaire do słodkich i głębokich perfum, a z drugiej strony mroczną i tajemniczą poezją Jima Morrisona. „Sweet redeption, the end” ma być ostatnim ukłonem wobec tych wyklętych twórców, a zarazem ostatnim komentarzem na temat zakazanego owocu, który kusi przez całą serię L’Oeuvre Noire.

To spełnienie, uwolnienie, staje się jeszcze bardziej pożądane, kiedy poznaje się jego intensywność… niewinność kwiatu pomarańczy… ostrość absolutu z liści gorzkiej pomarańczy… słodycz absolutu wanilii. Sucha baza wypełniona jest silnie balsamicznym – niemal religijnym – akordem zbudowanym wokół mirry, kadzidła i żywicy benzoesowej. Calice Becker naszpikowała Sweet redeption, the end dobrymi składnikami. … Czytaj dalej »
Napisane w Recenzje Tagged Kilian | [fb_like]
autor: Michał Missala, | Tagged: Royal Crown 19 lipca 2011
Każdy z nas ma inne upodobania zapachowe i inny gust perfumeryjny, stąd w naszej ofercie pojawiają się bardzo różne marki i zapachy. Royal Crown urzekły nas od samego początku, zwłaszcza Rodziców, którzy zachwycili się smukłymi, eleganckimi flakonami z florenckiego kryształu, jak również klasycznymi, włoskimi zapachami zamkniętymi w tych małych dziełach sztuki.

Antonio Martino, spadkobierca rodziny Visconti, wyraża ideę bliską wielu pasjonatom perfum. Ich tworzenie nie jest prostym wymyślaniem formuł i łączeniem składników. Jest jak komponowanie muzyki z pojedynczych nut, przyrządzanie wymyślnych potraw. Antonio, dobierając i łącząc składniki, osobiście nadzorując wszystkie fazy powstawania olejków, tworzy niezwykle osobiste melodie perfumeryjne, w zależności od własnych emocji i inspiracji.
W świecie zdominowanym przez „ustandaryzowane” marki jego dążeniem było stworzenie dzieła artystycznego, marki-klejnotu, uchwycenie klasycznego … Czytaj dalej »
Napisane w Recenzje Tagged Royal Crown | [fb_like]
autor: Agnieszka, | Tagged: Atelier Cologne 6 lipca 2011
Atelier Cologne, nowa marka w Perfumerii Quality, prezentuje nowe podejście do zapachów. Jest wynikiem współpracy Sylvie Ganter i Christophera Cervasel, których połączyła miłość do klasyki legendarnego perfumiarstwa, wód kolońskich. Wspólnie stworzyli dom perfumeryjny poświęcony wyłącznie wodom kolońskim. Jednak nie są to jednak zwyczajne wody kolońskie…

Oryginalne wody kolońskie zostały stworzone trzysta lat temu przez włoskiego perfumiarza, zamieszkałego w niemieckim mieście Kolonia. Świeże kompozycje olejków cytrusowych inspirowane były wspomnieniami artysty z ojczyzny. Były rewolucyjną alternatywą dla ciężkich zapachów tamtych czasów i zapoczątkowały nowy styl noszenia perfum.
Czerpiąc z tej tradycji, Sylvie Ganter i Christopher Cervasel stworzyli nową kategorię zapachów: Colognes Absolues. Są to wody kolońskie o przedłużonej trwałości. Można je traktować jak perfumy czy ekstrakty. Są mocne i trwałe, a jednocześnie, … Czytaj dalej »
Napisane w Recenzje Tagged Atelier Cologne | [fb_like]
autor: Joanna Missala, | Tagged: Boadicea the Victorious 2 lipca 2011
Nie wiem, jak to się stało, ale do tej pory na blogu nie pojawiła się żadna informacja o Boadicea the Victorious. Nazwa została zadedykowana brytyjskiej królowej celtyckiego ludu Iceni, która w pierwszym wieku naszej ery zbuntowała się przeciw władzy Imperium Rzymskiego. Marka zainaugurowała swoją działalność w Harrods w Londynie w 2009 roku i wywołała prawdziwą sensację. Ponoć klientką jest sama Michelle Obama. Można pogratulować Michaelowi Boadi takiego wejścia na rynek.
„Jestem królową wojny. Jestem królową burzy. Wzburzam i uciszam morze. Jestem promieniami słońca”
Odważne i oryginalne w swoim charakterze wody perfumowane dzielą się na 4 kategorie zapachowe: cytrusową, kwiatową, piżmową i agarową (oud). I cóż, sięgają po nie „charakterne” osobowości. Jestem przekonana, że mieliście już okazję przetestować te propozycje i … Czytaj dalej »
Napisane w Recenzje Tagged Boadicea the Victorious | [fb_like]
autor: Agnieszka, | Tagged: Houbigant 24 czerwca 2011
Houbigant ma wyjątkowo dłuuugą i piękną historię. Wszystkich zachęcam do jej przeczytania na naszej stronie.
W tym miejscu przypomnę tylko, że firma powstała w 1775 r. Inspiracją dla stworzenia pierwszych perfum dla Jean-François Houbiganta był obrazek z namalowanym bukietem kwiatów, który wisiał nad wejściem do jego małego butiku przy rue du Faubourg Saint-Honoré w Paryżu. Jego kompozycje szybko trafiły do królewskich pałaców i zdominowały świat mody oraz perfum na kolejne trzy stulecia. Stare księgi rachunkowe, które firma pieczołowicie przechowuje, przegląda się z dużym przejęciem. Widnieją tam zapisy zakupów Napoleona III, kuzyna króla Holandii Luiza XVI, księżniczki Matyldy, siostry Napoleona, rosyjskiego ambasadora Tołstoja, francuskiego pisarza Guy de Maupassant, rodziny Rothschildów i innych. Lekcja historii…

Houbigant ma spore zasługi dla perfumiarstwa … Czytaj dalej »
Napisane w Recenzje Tagged Houbigant | [fb_like]
autor: Michał Missala, | Tagged: Amouage 15 czerwca 2011
Już wkrótce na półkach naszych perfumerii pojawią się bardzo eleganckie białe flakony najnowszej serii Amouage. Honour to tytuł najnowszego rozdziału symboliczno-muzycznej opowieści, którą odkrywaliśmy w czterech ostatnich kompozycjach powstających według koncepcji dyrektora kreatywnego marki Christophera Chonga. W Jubilation kobieta Amouage jest nimfą. W Lyric poznajemy przeszłość nimfy, która jako operowa diwa zaprzedaje duszę diabłu w zamian za nieśmiertelność. W Epic nimfa staje się legendą Jedwabnego Szlaku, gdy poszukuje zaginionej arii z opery Turandot Pucciniego. Memoir objawia nam tożsamość mężczyzny. To flaneur, który poszukuje swego bytu i tożsamości w ukrytym świecie czarnego łabędzia.

Honour jest dalszym ciągiem historii mężczyzny Amouage. W Jubilation ma wszystko, o czym mógł marzyć. Przeszywa go jednak niespełniona tęsknota za czymś nieznanym. Wiatr niesie szept, który brzmi … Czytaj dalej »
Napisane w Recenzje Tagged Amouage | [fb_like]
autor: Michał Missala, | Tagged: Rance 8 czerwca 2011
Rzadko która marka może poszczycić się tak długą tradycją perfumiarską jak Rancé. Wszystko zaczęło się od wytwarzania w Grasse perfumowanych rękawiczek, które trafiały na ręce francuskich arystokratek. W 1795 r. Français Rancé postanowił całkowicie poświęcić się sztuce perfumeryjnej. Wkrótce stał się ulubionym perfumiarzem Napoleona i cesarzowej Józefiny. Dziś na czele rodzinnej firmy stoi jego potomkini Jeanne Sandra Rancé wraz ze swoim synem Jeanem Alexandrem Maurice’em Rancé.
Drzewo genealogiczne rodziny Rance
Przyznacie, że wygląda imponująco!
Kilka ciekawostek z rodziny Rancé:
Pierwsza formuła Eau Impériale (1805). Przyszły Le Vainqueur!
Porcelanowe puzderko, w którym podarowano Cesarzowej Józefinie zapach noszący jej imię (Museum w Sevres)

Pojemniczek na perfumy, początek XIX w.

Wkrótce Perfumerię Quality zasilą trzy kolejne zapachy marki: Le Roi Empereur, Eau de … Czytaj dalej »
Napisane w Ciekawostki, Recenzje Tagged Rance | [fb_like]
autor: Agnieszka, 11 maja 2011
Wydaje się, że o róży opowiedziano już wszystko, zwłaszcza w perfumiarstwie, jednak Marie-Hélène Rogeon, założycielce marki Les Parfums de Rosine nie brakuje inspiracji, aby ukazywać nowe oblicza róży. Szczerze kocha te kwiaty. W swoim podparyskim ogrodzie hoduje około dwustu gatunków róż. Kompozycjami Rose d’Homme (!) i Twill Rose przekonała do róży także mężczyzn.

Marie-Hélène w swojej pracy zawodowej odwołuje się do swojego prapradziadka, który był nadwornym twórcą perfum oraz perfumowanych kremów do wąsów rozkochanego w zapachach cesarza Napoleona III. Czerpie z tradycji rodzinnej i jest zarazem wierna tradycjom francuskiego perfumiarstwa. Świat perfum jest dla niej światem naturalnych esencji. Na co dzień współpracuje z François Roberta, którego osobiście bardzo lubimy jako nadzwyczaj sympatycznego człowieka.
Flagowym zapachem marki jest klasyczny La Rose … Czytaj dalej »
Napisane w Recenzje | [fb_like]
autor: Agnieszka, | Tagged: Lorenzo Villoresi 19 kwietnia 2011
Iperborea to zapach ilustrujący krainę wiecznego szczęścia (Hiperborea), która zdaniem starożytnych Greków znajdowała się na dalekiej Północy.

Marzenie o złotym wieku, żadnych cieni,
Zaczarowane i świetliste miejsce, gdzie nigdy nie zapada noc,
Pełne pradawnych wspomnień ery słońca.
Wizja wieku światła, kiedy świat był taki młody,
Tam, za północnym wiatrem, miniona wyspa słońca i tajemniczych gór Rifei,
Gdzie oceaniczna bryza unosi świeży aromat podmuchu morza,
Gdzie stado białych łabędzi śpiewa i szybuje,
Gdzie mężczyźni i kobiety żyją w zdrowiu i harmonii,
Znani z cudów, co zapierają dech w piersiach
Najdzielniejsi z istot, z oczami utkwionymi w gwiazdach, z duszą zatopioną w morzu,
Ich domem są drzewa i wodne lasy, daleko od ziemi, otoczeni falami oceanu.
Tam, gdzie wiecznie trwa lato, świeży … Czytaj dalej »
Napisane w Recenzje Tagged Lorenzo Villoresi | [fb_like]