Marka Lubin zgotowała swoim fanom ogromną przyjemność. Stworzyła trzy rewelacyjne zapachy na miarę kultowego Idole.
Dziś prezentujemy pierwszy z nich.
Akkad jest zapachem złocistej ambry. Jest mistyczny i zmysłowy. To wejście do świata lubieżnych przyjemności starożytnych tyranów. To woń świętych olejów, ale także, jak zapewnia właściciel Lubin Gilles Thevenin – „korzenny zapach skóry pięknych, smukłych niewolnic leżących bezwładnie na otomanach i jedwabnych prześcieradłach”.
Inspiracja pochodzi z Mezopotamii (współczesnego Iraku). Starożytne dynastie panujące ok. 5 000 lat temu, kiedy terytorium to dzieliło się na państwa-miasta, zostały zjednoczone w jedno imperium ok. 2300 r. p.n.e. pod rządami Sargona Wielkiego. Władca Akadu uchodzi za twórcę pierwszego w dziejach świata imperium. Był on nie tylko zwycięzcą, ale także wizjonerem, prekursorem cywilizacji, której dzisiaj nadal jesteśmy spadkobiercami.
Jako dziecko został pozostawiony przez swoją matkę kapłankę w wiklinowym koszu na rzece Eufrat, a następnie przygarnięty przez królewskiego podczaszego i ogrodnika o imieniu Akki, który wychowywał go na dworze w Kisz, gdzie ambitny chłopak miał wkrótce objąć tron królewski. Wkrótce zbudował w pobliżu nową stolicę Akad, której do dziś nie odnaleziono.
Jestem Sargon Wielki, potężny władca Akadu, który został wychowany przez ogrodnika imieniem Akki, wywodzącego się z wielkich bagien położonych między Tygrysem a Eufratem. Esencja Akadu jest darem od pięknej bogini Isztar, która mnie kocha i chroni. Zawiera ona wszystkie najcenniejsze żywice Puntu oraz te pochodzące z wysp Wielkiego Morza, a także i inne z jeszcze odleglejszych zakątków. Ambra ta jest światłem, które świeci nad moim królestwem. To jest najcenniejszy skarb mojego imperium.
Termin „Wielkie Bagna” odnosi się do bagiennego terytorium południowego Iraku, który był inspiracją dla starożytnych legend dotyczących Ogrodu Edeńskiego. Starożytna kraina Punt leżała na południe od Egiptu. Egipcjanie wysyłali tam swoje karawany w poszukiwaniu aromatycznych żywic, balsamów i kadzideł. Używano ich podczas obrzędów religijnych. Teraz pachnie nimi Akkad. Inne składniki kompozycji, takie jak bergamotka i mandarynka, a także cypryjski czystek (labdanum), podstawowy składnik „roślinnej ambry”, pochodziły ze wspomnianych „wysp Wielkiego Morza” jak w czasach Sargona Wielkiego nazywano Morze Śródziemne. Do tego kardamon oraz paczula rodem z Indii, oraz meksykańska wanilia, z którą akadyjski władca nie mógł już mieć kontaktu.
Akkad otwiera się aromatycznymi cytrusowymi nutami głowy: wonią mandarynki i bergamotki, które wzmacnia zapach szałwi muszkatołowej. Szałwia, znana również jako „święte ziele”, słynie ze swoich euforycznych ale też tonizujących właściwości. Serce zapachu dominują bogate, balsamiczne, korzenne nuty kadzidła i żywicy styrakowca, przywołujące na myśl atmosferę starożytnego Wschodu. Całość łagodzą chłodne akordy żywicy elemi, natomiast moc zapachu potęguje kardamon. Nuty bazy, skomponowane z dwóch rodzajów ambry pochodzenia zarówno roślinnego, jak i zwierzęcego, wyraźnie wyróżniają się na tle drzewnego bogactwa paczuli osłodzonej zmysłową wanilią.
„(…) wejście do świata lubieżnych przyjemności starożytnych tyranów”…. Wow! Warto się dobrze zastanowić przed kupnem takiego cacka, skoro trzeba się liczyć z takimi konsekwencjami 🙂 Ale czasem, gdy gra jest warta świeczki….?
Ha, ha, Pani Małgosiu, brzmi rzeczywiście dość groźnie :), ale pachnie intrygująco i bardzo ładnie 🙂