LORENZO VILLORESI

Dziś przypominamy o wspaniałym perfumiarzu Lorenzo Villoresim. Należał do pierwszych niszowych twórców, który tchnął nowe życie w dzieje perfumiarstwa. Potwierdziła to kapituła prestiżowego konkursu François Coty’ego, uznając go za najlepszy „nos” 2006 r.

Lorenzo Villoresi jako student filozofii i psychologii wyjechał na badania naukowe na Bliski Wschód. Tam oczarowało go bogactwo olejków, przypraw i esencji. Zakupił kilogramy tych produktów i w XV-wiecznej kamienicy we Florencji zaczął się uczyć perfumeryjnego rzemiosła. Z jego laboratorium na poddaszu rozpościera się imponujący widok na stolicę renesansu. W takim miejscu nietrudno o natchnienie.

Villoresi jest perfekcjonistą pod każdym względem. Zapachy i akcesoria wytwarza ręcznie według tradycyjnych metod. Wykorzystuje kryształy, ręcznie obrabiane srebro, alabaster z Volterry, marmur trawertynowy, marmur z Carrary, drzewo oliwne i florencką skórę – wysoko cenione materiały z warsztatów księcia di Medici.

W jego zapachach odkrywa się starożytne inspiracje i wpływy dalekich krain Orientu, uzupełniane przepiękną toskańską przyrodą. To swoisty zmysłowy wszechświat pozbawiony jakichkolwiek ograniczeń.

Dzięki fenomenalnemu talentowi i kunsztowi Villoresi zdobył światowe uznanie zaledwie w ciągu dekady. Koneserami jego zapachów są takie sławy, jak: Sting, Madonna i Cherie Blair. Villoresi tworzy też zapachy na indywidualne zamówienie.

Najbardziej ciepłą i zmysłową propozycją jest Alamut. Pasjonuje niczym podróż w orientalne strony. Bogate, aksamitne kwiaty jak z księgi Tysiąca i jednej nocy rozbudzają ukryte głęboko marzenia. Najcenniejsze drzewa, pociągające piżmo i tajemniczy aromat ambry przenoszą do świata żywych barw i radosnych korowodów.

2 odpowiedzi do wpisu “LORENZO VILLORESI”

  1. Alan Balewski

    Cenię twórczość Villoresiego przede wszystkim za spójność w komponowaniu zapachów. Jego kompozycje są bardzo charakterystyczne, mają dużo roślinnych akcentów. W dodatku są one przedstawione w sposób spójny i bardzo przejrzysty. Uomo, które wąchałem jako pierwsze od razu skojarzyło mi się ze sklepem zielarskim. Przywiązanie do przyrody i naturalnych składników to wizytówka jego warsztatu.
    Będąc ostatnio we Florencji nie znalazłem niestety czasu, aby odwiedzić jego pracownię, ale przy następnej okazji na pewno sobie nie podaruję.

Leave a Reply