Jedna odpowiedź do wpisu “Maison Micallef EdenFalls: witamy w raju!”

  1. Anna Bizoń

    Chyba pierwszy raz przeprosiłam się z pachnidłem po nieudanym pierwszym podejściu. Naczytałam się barwnych opinii a i sama nazwa jest też dość sugestywna i zanim się poznaliśmy to wyobraźnia już zdążyła wykreować obrazek. To był błąd. Drugie podejście było bez przekonania ale też bez oczekiwań i wtedy dopiero się polubiliśmy. Czuję się jak z przyjacielem, odprężona, bezpieczna i wcale a wcale nie jest nudno. A może to właśnie raj¿

Leave a Reply to Anna Bizoń Click here to cancel reply.