Intymna rozmowa Stanisławy Missali…

Stanisława Missala, nie raz przekonała się, jak wielki wpływ na nasze życie może mieć dobrze dobrany zapach. „Wielka moc pachnidła” nie jest „tylko wywiadem”… To intymna rozmowa Stanisławy Missali z Sonią Ross o tym, czy zapach może nam dodać pewności siebie i pomóc odnieść sukces w życiu osobistym i zawodowym. W czym tkwi moc zapachów i jak dokonywać ich wyborów? Czy zapachów można „słuchać”? Jak nasączyć je słońcem i miłością? Dlaczego zapach Qessence musiał powstać? I dlaczego jest zielony od początku do końca?

2013.10 Moda na Zdrowie cover

2013.10 Moda na Zdrowie page1

2013.10 Moda na Zdrowie page2

2013.10 Moda na Zdrowie page3

2013.10 Moda na Zdrowie page4

9 odpowiedzi do wpisu “Intymna rozmowa Stanisławy Missali…”

  1. Pola

    Gwoli komentarza wieczornie kilka moich „nieuczesanych” myśli.

    Bardzo ciekawy wywiad, z przyjemnością go przeczytałam, było w nim 100% Pani Stanisławy:).

    Ja też tak mam, że zupełnie naturalnie pomagam znajomym dobierać perfumy, teraz z resztą coraz częściej sami się do mnie zgłaszają :). Tyle lat w perfumerii musi być bardzo inspirującym doświadczeniem.

    Historia powstania Qessence jest niesamowita. Fakt że zapach jest zielony nie zaskakuje mnie pamiętam, że od początku łączył mi się z zielenią jakoś tak zupełnie naturalnie zanim jeszcze zobaczyłam kolor flakonu. Kojarzy mi się z delikatną nimfą z lasu o zielonych oczach, rudych włosach i przeźroczystej białej cerze.

    I przypomniało mi się, że od dawna brakuje mi flakonu Azyiade i tym samym przesunęłam je na początek listy „do kupienia”.

    Pozdrawiam ze słonecznego Wrocławia.

    Pola

    1. Michał Missala

      Bardzo dziękujemy za ten wieczorny komentarz 🙂 Szczerze gratuluję dobrej intuicji w doborze zapachów. Ja także ponoć ją odziedziczyłem po Mamie 🙂 i bardzo lubię te chwile, kiedy w perfumerii doradzam poszukiwaczom zapachów. Niesamowite są też chwile, kiedy na widok wchodzącej osoby oboje ze Stanisławą sięgamy po ten sam zapach 🙂

      Serdecznie pozdrawiam z także słonecznej Warszawy 🙂

  2. Michał

    Dobry Wieczór 🙂
    Hmmm chyba nic nowego nie powiem, ponieważ Pola dość dużo napisała w tej kwestii. Do mnie również znajomymi się zgłaszają w kwestii perfum lub pytań zapachowych. Niestety coraz więcej firm idzie na ilość, a nie na jakość która jest najważniejsza moim zdaniem. Ja co prawda odnajduję się doskonale w kwiatach,kadzidłach,drewnach,słodkościach i wszelkich rodzajach dziwactwach 🙂 Natomiast jakoś trudno mi nosić zapachy świeże 🙁 Ja jednak wole zdecydowanie zapachy ciężkie mocnego kalibru…Niezależnie od pory dnia i roku 😉 Bardzo dobrze mi się nosi polecony przez Panią Stanisławę Idole de Lubin edt 😉
    Pozdrawiam serdecznie z Wrocławia!

  3. Michał Missala

    Witam serdecznie Panie Michale! Gratuluję pasji i intuicji do doboru perfum. Myślę, że to pewnego rodzaju dar, ale też umiejętność, którą należy i można rozwijać. Ja także noszę raczej tak zwane cięższe zapachy, choć świeże nuty także doceniam, zwłaszcza w „sytuacjach sportowych” 🙂 Pozdrawiam serdecznie!

  4. Takabeata

    Wywiad od wczoraj zdązyłam przeczytac juz 2x i cały czas w wolnej chwili do niego chcę zerkać..
    Żadna wcześniej czytana rozmowa nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Tak wiele istotnych rad znalazłam dla siebie. Powiedzenie Pani Stanisławy o truskawkach jest po prostu Złotą Myślą !
    Mam ochotę wziąść dzień wolnego i przyjechać do Państwa :). Cóż za energia !
    Pozdrawiam serdecznie i bardzo ciepło.
    Beata

  5. Beata B

    Wywiad od wczoraj zdazyłam już przeczytać 2x i cały czas w wolnej chwili chcę do niego zerkać.
    Żadna wcześniej czytana rozmowa nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Powiedzenie Pani Stanisławy o truskawkach to po prosty Złota Myśl! Tak wiele istotnych rad znalazły się tam dla mnie.
    Ciekawa bardzo też jestem przesłania dla zapachu Menard Ryokuei ?
    Mam ochotę wziąść dzień wolnego i przyjechać do Państwa. Cóż za energia !

    Pozdrawiam serdecznie i ciepło
    Takabeata
    Beata

    1. Michał Missala

      Pani Beatko, prosimy wsiadać w jakiś pojazd i przyjeżdżać 🙂 Czekamy!

      Zielony Ryoukuey jest przede wszystkim uspokajający i odstresowujący. Polecamy skrapiać nim poduszkę przed snem. Efekt? Jakby się spało dwa razy dłużej 🙂

  6. Michał

    Witam,
    Panie Michale moim, zdaniem takie pasje intuicje i dary trzeba szczególnie pielęgnować by nie obumarły lub co gorsza nie umarły….Ja jakoś nie potrafię się przełamać nad świeżymi zapachami które po chwili ulatniają się bez pamięci z mojej skóry i otoczenie oraz ja ich nie czuje 🙁 Jedynie chyba Duel potrafi zgrać się z moją skóra i pachnieć tak żebym ja czuł i osoby w moim otoczeniu i co najważniejsze nie wybija się irys w nich! Którego wprost nie znoszę…. Póki co mój signature scent to Thierry Mugler A*men którego pokochałem bo pierw była faza nienawidzę Cię 😉 I to prawda jest że albo perfumy się kocha albo nienawidzi….
    Pozdrawiam serdecznie!

    1. Michał Missala

      Pełna zgoda, pewnie trzeba trafić na TEN właściwy świeży zapach, ale nie każda skóra może współgrać ze świeżymi nutami, pozdrawiam serdecznie i w takim razie życzę rozwijania daru 🙂

Leave a Reply