W Perfumerii Quality świętujemy dwie fantastyczne nowości: Ambre Oud by Kilian i Oud Maison Francis Kurkdjian. Obie doczekały się wielu świetnych recenzji. Najnowsze na blogach:
http://perfumowyblog.com
http://sabbathofsenses.blogspot.com
http://nisha.pl
Wydawało się, że o oudzie wszystko zostało już opowiedziane, a jednak Francis Kurkdjian zaskoczył nas swoją oudową kompozycją.
Mistrz uznał oud za ambrę tego wieku, naturalny surowiec, gdzieś w połowie drogi między drewnem a porostami. Dostrzegł w nim szorstki, prymitywny aspekt, zwierzęcą naturę, która krzyczy, aby dostrzec jej ukrytą zmysłowość. Kocia dusza ubrana w jedwab?
Oud Francisa Kurkdjiana jest rodem z marmurowego pałacu, wykończonego złotem. Wokół tylko ciemne, gwiaździste niebo i kapryśne, piaszczyste wydmy. Tylko zapach i przejmująca pustynna cisza.
Francis uznał niepowtarzalną siłę oudu i oswoił z własną wrażliwością. Wybrał najrzadszy oud z Laosu. Obdarował go florenckim irysem i wetiwerem z Haiti. Stopniowo dobierał kolejnych towarzyszy: drzewo cedrowe z gór Atlas, indonezyjską paczulę, szafran i elemi. Pachnie? Gorzko, ostro, miękko… w zależności od skóry.
Kurkdjian uznał oud za współczesną ambrę, a Kilian postanowił połączyć te dwie fantastyczne nuty w wodzie perfumowanej Amber Oud. Duża dawka ambry i wanilii spowodowała, że zapach Kiliana daleko bardziej oddalił się od czystej esencji oudowej. Powstał miękki zapach orientalny, jednak z całą pewnością o zabarwieniu francuskim.
To nie jest jedyna kompozycja z potężną dawką nut ambrowych w ostatnich miesiącach. Ambre Nue ATELIER COLOGNE, L’Ambre de Carthage ISABEY, Idole de lubin Edp LUBIN… Najwyraźniej obserwujemy przebijający się ambrowy trend. A może ambra zdetronizuje oud na dobre? Brzmi prowokacyjnie?
Wolałbym, żeby ambra nie była tak eksploatowana jak oud. Ambrowe perfumy uważam w większości za nudne. Są oczywiście wyjątki (arcygenialne Opus VI Amouage, ale nie jest to zapach stricte ambrowy, ISABEY – bardzo zmysłowa ambra, cudnie kobieca), ale generalnie trend ambrowy nie jest tym, czego bym oczekiwał. Wetiwer, gwajak, lawenda (czy ktoś przywróci do łask ten wspaniały składnik!), irys, a może trochę więcej nut animalnych? To byłoby coś.