2 odpowiedzi do wpisu “Penhaligon`s Vaara i Iris Prima – Dżajpur czy Londyn?”

  1. joanna

    Wybór bardzo trudny… Miło pod koniec listopada przenieść się wyobraźnią w stronę ciepłych krajów i przypomnieć sobie zapachy marokańskich bazarów. Te kolory, kopczyki barwnych przypraw, wonne rośliny, suszona mięta i kadzidła, wyraziści ludzie, wszędzie młyn. Od razu robi się cieplej i serce się otwiera na myśl o Vaara. Jednak to świat inny, nie ten tutaj, egzotyczny, a nie ten bliski. Bliższy jest mi świat spokojny, nieco melancholijny, stonowany. Mam północną duszę? Może klimat w znacznym stopniu definiuje naszą tożsamość? Może więc na co dzień bliższy byłby mi zapach Iris Prima, choć nie kusi kolorami, życiem, namiętnością, to jednak daje szansę wejścia w tajemnicę, poddania się niespodziewanemu oczarowaniu delikatnym pięknem szlachetnego tańca.

Leave a Reply to joanna Click here to cancel reply.