Dzień pierwszy
Poniedziałek, 23 maja
W godzinach popołudniowych na lotnisku spotykamy się z Eduardo Rodriguesem. To jego pierwsza podróż do Polski. Nasze pierwsze wrażenie? Trudno go poznać. Długie włosy i mocny zarost. To nie jest Eduardo, którego poznaliśmy w Paryżu. Nie ten sam, którego zaprezentowaliśmy na zdjęciach. Później dowiadujemy się, że Eduardo albo ma krótkie włosy i wtedy pozbawia się zarostu, albo długie włosy i jednocześnie długą brodę. Teraz ma fazę na długie włosy i długi zarost.
Dzień drugi
Wtorek, 24 maja
Spotykamy się z Eduardo w perfumerii – matce na warszawskim Bemowie. Jest nasz cały personel, także Asia i Iwona z Perfumerii Quality w Toruniu. Eduardo prezentuje nam markę i skutecznie zaraża swoim entuzjazmem do T.LeClerc. Dowiadujemy się, że jest malarzem-ekspersjonistą, a jako artysta makijażu pracuje dla T.LeClerc już od 10 lat. Wcześniej, jako freelancer, między innymi malował modelki przed sesjami zdjęciowymi i pokazami mody haute couture.
Jak trafił do T.LeClerc? Jako makijażysta poszukiwał najlepszej jakości produktów o bezpiecznej dla skóry formule. Podczas szybkiego makijażu przed pokazem mody, nie było czasu na sprawdzenie czy produkt nie alergizuje modelki. Musiał być w 100% pewien swoich kosmetyków.
Zachwycił się pudrem T.LeCLerc na bazie ryżu. Uważa, że dobrze dobrany puder to absolutna podstawa doskonałego makijażu. Świecący nos psuje efekt nawet najlepszego make-up’u oczu i ust. Nie bez powodu utarło się powiedzenie „przypudrować nosek”. Przekonujemy się, że pudry T.Leclerc są ponad wszystkie inne. W przypadku zadbanych cer, z powodzeniem zastępują podkład, albo sprawiają, że potrzeba go naprawdę niewiele. Eduardo pokazuje, że czasem wystarczy tylko użycie korektora na problematyczne miejsca i dobrze dobrany puder.
T.LeClerc ma cały zestaw pudrów w najrozmaitszych kolorach. Pudrów sypkich jest 16!
4 odcienie beżu (dla cery przezroczystej, miodowej, naturalnie brązowej i opalonej)
4 odcienie różu (dla delikatnej i nienagannej cery, dla świeżego i zdrowego wyglądu, dla cery średnio i bardzo opalonej)
3 odcienie brzoskwini (sekret porcelanowej cery, nadający skórze owocowy ton, dla ciemnych i oliwkowych cer, aby stały się zdrowe i rozświetlone)
4 odcienie żółtawe (eliminujący sine i niebieskawe miejsca, dla szarej i zmęczonej cery, skupiający światło i rozjaśniające cerę)
1 odcień pudru wodno-zielonego (eliminujący czerwone wypryski)
Dodatkowo T.LeClerc oferuje najwyższej jakości pudry brązujące.
Nie bez powodu pudry T.LeClerc są polecane po różnego rodzaju operacjach estetycznych i chemioterapii. Można nimi uzyskać cudne efekty.
W czasie ćwiczeń praktycznych Eduardo malował uczestniczkom pół twarzy, a ich zadaniem było domalowanie drugiej połowy. Podziwialiśmy profesjonalizm i precyzję ruchów Eduarda. Niesamowicie mieszał pudry i cienie, jak malarz na palecie. Największe wrażenie zrobił na nas makijaż „smoky eyes”, wykonany w 1 minutę!
Dzień trzeci
Środa, 25 maja
Perfumeria Quality przeżywa sympatyczne oblężenie pań, które chcą się oddać w ręce artysty. Eduardo maluje bez większej przerwy od 10.00 do 22.00. Obserwujemy, jak panie pięknie się zmieniają, a Eduardo bryluje, wykonując makijaże biznesowe, artystyczne, wieczorowe, dyskretne, odważne…. Co najbardziej podoba mu się w Polkach? Kości policzkowe. Upominał nas za zaniedbywanie brwi…
Dzień czwarty
Czwartek, 26 maja
O 11.00 na spotkanie z Eduardo przychodzi prasa. Perfumeria kolorowa. Na stołach domowe smakołyki z nocnych przygotowań, a w centrum tort makowy – specjalność Mamy. Są z nami także: Fiolka Najdenowicz, Anna Karczmarczyk, Magdalena Waligórska i Jolanta Fajkowska.
Eduardo dobiera wszystkim paniom puder i opowiada o najnowszych trendach w dziedzinie makijażu. Przestrzega przed czarną maskarą i zestawieniami niebieskie oczy-niebieski cień, brązowe oczy-brązowy cień. It’s just boring – mówi Eduardo. Na usta poleca FUKSJĘ! Kobiecy róż z dodatkiem niebieskiego.
Po południu jedną nogą jest jeszcze w Marriottcie, gdzie stara się udzielić jak najwięcej makijażowych porad naszym klientkom, a drugą już na lotnisku. Żegnamy się z Eduardo, który przekonuje nas, że z Polski będzie miał jak najlepsze wspomnienia i przyjedzie ponownie za kilka miesięcy.
Fot. Karol Kowalski: zdjęcia w kolejności: 1, 7, 8, 9
Fot. Michał Missala: zdjęcia w kolejności: 2, 3, 4, 5, 6, 10
„Smokey eyes” w minutę? Myślę, że to Secret Chalk, kolorowa kreda, którą firma T.LeClerc ma w ofercie.
Pani Małgosiu, „Smoky eyes” w minutę to wprawione ręce Eduardo 🙂