Czasami zupełnie przypadkowo zdarza się tak, że na naszych półkach pojawiają się flakony różnych marek, między który nawiązuje się nić porozumienia… Coś wspólnego, choć ulotnego… Nie do końca zdefiniowanego… Chemia? A może nasza wybujała fantazja? 😉
Z taką sytuacją właśnie mamy do czynienia. W perfumerii aż iskrzy od zmysłowego napięcia, gdy z jednej strony dumnie pręży się Complex 2020, a z drugiej omdlewa z pożądania Nudiflorum…
Complex 2020 nie ma żadnych kompleksów.
Nie uznaje kompromisów i bierze w posiadanie nie tylko osobę, która go nosi, ale i wszystko wokół niej.
Niczego nie musi, a wszystko może.
Gęsty zielono-brunatny eliksir, w którym spod ziołowych akordów bazylii i szałwii prześwieca surowa skóra, aż gorąca, nieledwie parująca zmysłowym, animalistycznym aromatem piżma.
Odważny, brawurowy wręcz zapach, który nie musi krzyczeć, by było słychać to co chce powiedzieć.
Jedno słowo.
Słowo-klucz.
„Chodź.”
Nudiflorum to słyszy. I czuje każdym atomem. Bo ten zapach jest czystym, bezwstydnie nagim pragnieniem. Do bólu zmysłowym. Intensywnym i gwałtownym. Nieustępliwym w spokojnej pewności spełnienia.
Ta niezwykła kompozycja powstała ku chwale intymności. Na skórze – warstwa po warstwie, tchnienie po tchnieniu – powoli otwiera się i rozwija, ukazując nagą prawdę o pragnieniu. Pragnieniu, które jest przeczuciem i odkrywaniem, by stać się spełnieniem.
Jeśli macie ochotę przetestować obie kompozycje, zapraszamy do naszego butiku internetowego.
* * * * *
Zdjęcie nr 4: unsplash.com Jairo Alzate