Olfactive Studio to romans uzdolnionych perfumiarzy i niebagatelnych fotografów. To już wiecie.
Do Polski trafił czwarty zapach: Lumière Blanche.
Na początek o zdjęciu – inspiracji dla zapachu… Wykonał je bardzo znany, włoski fotograf Massimo Vitali. Pierwotnie pracował jako fotograf prasowy i operator kamery. Z czasem zaczął traktować fotografię jako środek artystycznej ekspresji, ale także jako instrument wyrażania własnych poglądów o życiu społecznym we Włoszech.
O jego sławie świadczą liczne wystawy jego prac. Zdjęcia Massimo Vitali są częścią stałych kolekcji nowojorskiego Muzeum Guggenheima, Fundacji Cartier w Paryżu, jak również osobistych zbiorów amerykańskich gwiazd filmowych takich jak Cameron Diaz.
O swojej fotografii dla Olfactive Studio pisze:
Słońce w zenicie świeci najsilniej… Daje światu surrealistyczą jasność, mleczną aurę i kuszący miraż. Przychodzi w połowie lata wzdłuż włoskiego wybrzeża. Zaskakuje ciała, zmarznięte na mlecznym wzgórzu lodowym, z jego gęstą pianą, okrytym wymiarem niematerialnym.
Niebo, rozświetlone przez boga Neona rzuca unikalne światło, trudne do wytłumaczenia. Oślepiający blask pokrywa krajobraz, powoli ujawnia dziwną harmonię, zakłóca dystans i zmienia percepcję. Dalej, bliżej… Lubię zimno… Lubię ciepło… Powstaje dylemat…
Morza nie można oddzielić od przejmującej siły białego światła. Falująca powierzchnia absorbuje zapach i ciepło. Upał, który podnosi naszą wrażliwość na jakość bycia i posiadania, pozostaje w kontraście do zimna białych ekranów naszych osobistych projekcji kinowych. Oczy zanurzone w fotografiach, w niezwykły sposób, skupiają wszystkie elementy w jeden obraz. Wszystko czego dotkną wydaje się przytłumione, przesiąknięte niską intensywnością barw.
Światło jest na scenie decydujące. Przerysowuje rzeczywistość, nasyca obraz idealnym pięknem. Jednak czym są błyski lampy wobec siły słońca?
Dla ciebie…
Jest południe, a ty jesteś w centrum. Uchwycona/y seryjnym zdjęciem Massimo Vitalisa, który próbuje odkryć tajemnicę tych fascynujących fal, teraz i wiecznie, pewnego razu na plaży…
Interpretacji zdjęcia podjęła się Sidonie Lancesseur, znana Wam z bardzo dobrych zapachów dla by Kilian: Incence Oud, Cruel Intentions, Straight to Heaven i Frapin: 1270 i L’Humaniste. Dla Olfactive Studio stworzyła Lumière Blanche.
Znana jest z zamiłowania do nieoczyszczonych składników, czasem ciemnych jak paczula lub papirus, a także nut „zwierzęcych” o mocnych odcieniach jak labdanum. „Kocham ich surowy i szlachetny charakter, a także cały proces ich „uspokajania” przy jednoczesnym zachowaniu ich osobowości.” – mówi. Dzięki firmie Robertet, może pracować z najszlachetniejszymi naturalnymi surowcami.
Zapach Lumière Blanche ma charakter orientalno-drzewny. Jest otulający, ale jednocześnie zaskakuje rozwijaniem się poszczególnych nut zapachowych, jednym razem mleczną łagodnością, a zaraz potem przyprawami i świeżym chłodem. Perfumy przywołują upał słońca w zenicie, który wytraca kolory i pozostawia oślepiającą białą barwę.
Według Sidonie „Lumière Blanche jest zapachem urzekającym pięknym kontrastem gorących i chłodnych nut”. To trąba powietrzna światła i świeżości, po której następuje mleczna łagodność oraz wyraźnie ciepła i zmysłowa baza.
W składzie zawiera: kardamon, anyżek, cynamon (nuty głowy), irys, mleczko migdałowe, drzewo kaszmirowe (nuty serca) oraz drzewo cedrowe, drzewo sandałowe, fasolę tonkę i białe piżmo (nuty bazy).
Mamy nadzieję, że Lumière Blanche przyjmiecie ciepło! A może zabierzecie ze sobą i będziecie kontemplować gdzieś nad brzegiem morza…
Zapach jest absolutnie genialny. W subiektywnym odczuciu, jedno z największych zapachowych odkryć sezonu 🙂
I kto to mówi! Cieszymy się Magda i bardzo mocno pozdrawiamy!
Zgadzam się w 100% z panią wyżej:) Osobiście uważam ten zapach za najlepszy z oferty marki. Jest tak dobry że bardzo rozważam zakup przynajmniej 50 🙂 Pozdrawiam!
Panie Arku, dziękujemy za tę entuzjastyczną opinię. Zapach świetny i intrygujący kolor samej esencji. Pozdrawiamy!