W miniony piątek i sobotę gościliśmy w naszych Perfumeriach Giana Lukę Perrisa, nosa i dyrektora kreatywnego marek Perris Monte Carlo i Houbigant. To były dwa bardzo piękne dni!
Gian Luca wspaniale i niezwykle ciekawie opowiadał o tworzonych przez siebie zapachach. Każdą opowieść ilustrował esencjami, a my obcując z nimi zanim powąchaliśmy zapach wyobrażaliśmy sobie, jak wygląda praca perfumiarza, komponującego swoje dzieło z tak pięknych nut i akordów.
Prawdziwą ucztą dla powonienia była ilustrowana zapachami esencji kwiatowych opowieść o kompozycjach Quelques Fleurs L`Original i Quelques Fleurs Royale. Pierwsza z nich powstaje na bazie klasycznej formuły z roku 1912 i zawiera ponad 250 różnych składników!
Słuchając opowieści o tym klasyku, rozkoszowaliśmy się zapachem egzotycznego „kwiatu kwiatów”, ylang-ylang… Oryginalny Quelques Fleurs stał się dla marki Houbigant inspiracją do stworzenia kompozycji Quelques Fleurs Royale, wzbogaconej o świeże akordy cytrusów, szlachetne drzewa, drogocenną ambrę i piżmo. W olfaktoryczną podróż w przebogaty świat tego zapachu wprowadziły nas esencje kalabryjskiej bergamotki, bogatego egipskiego jaśminu, słodkiej indyjskiej tuberozy i florenckiego irysa.
Pierwszym z zapachów autorstwa Giana Luki Perrisa, który mieliśmy okazję poznać, była przepiękna kompozycja Houbigant, Orangers en Fleurs. Gian Luca chciał stworzyć zapach epatujący elegancją, by w ten sposób nawiązać do ducha i ponad 200-letniej tradycji marki Houbigant, dlatego zaprosił do współpracy perfumiarza Robertet, Jacquesa Fiori. Efektem wizji obu artystów jest kompozycja-pieśń na cześć drzewa pomarańczy, wyrafinowany, cudownie ciepły i zmysłowy zapach. Opowieść o nim Gian Luca zilustrował absolutem kwiatu pomarańczy, esencją z drzewa cedrowego z Wirginii i olejkiem z gałki muszkatołowej.
Ukochanym dzieckiem Gian Luki jest bez wątpienia marka Perris Monte Carlo. Do tej pory skomponował dla niej sześć zapachów. Cztery z nich zamknął w złotych flakonach i poświęcił najcenniejszym, klasycznym esencjom: ambrze (Ambre Gris), piżmu (Musk Extreme), paczuli (Essence de Patchouli) i oudowi (Bois d`Oud). Składników dwóch kolejnych zapachów Gian Luca Perris szukał po całym świecie, a gdy już je odnalazł, stworzył wokół nich przepiękne kompozycje: Oud Imperial i Rose de Taif. Oba zapachy, dla odróżnienia od złotej kolekcji, Gian Luca postanowił oferować w czarnych flakonach*, zdobionych złotym ornamentem.
Oud, czyli żywicę agarową, którą uczynił głównym składnikiem Oud Imperial, Gian Luca znalazł w Wietnamie. Wąchając esencję, która powstała z żywicy leżakującej minimum 25 lat czuliśmy, że doświadczamy naprawdę czegoś niezwykłego! W kompozycji Oud Imperial towarzyszą jej szlachetne drzewa: cedr z Gór Atlas, drzewo sandałowe i wetiwer z Jawy.
Po esencję różaną dla swojego najnowszego zapachu Gian Luca wybrał się do Arabii Saudyjskiej w okolice miasta Taif, słynnego z plantacji róż damasceńskich o niezwykłym wprost aromacie. Rose de Taif powstała z esencji otrzymywanej tradycyjną metodą, stosowaną w tym kraju od wieków. Wspaniałe zdjęcia z plantacji oraz destylarni, które pokazał nam Gian Luca, naprawdę działają na wyobraźnię: łany różanych krzewów o wschodzie słońca, rzesze plantatorów pieczołowicie zbierających kwiaty, kosze różanych płatków – i malutka fiolka cudownie pachnącej esencji, do której wytworzenia potrzebnych było aż 12 tysięcy róż!
Esencja pachniała wspaniale, a my wąchając zapach róży z Taif porównywaliśmy go z absolutem róży odmiany damasceńskiej z Bułgarii, który również wchodzi w skład kompozycji Rose de Taif. Różnica była ogromna, choć obie pachniały przepięknie.
Oczywiście nie mogliśmy nie zapytać Gian Luki o plany związane z dalszym rozwojem obu marek. Był bardzo tajemniczy, jednak udało się nam wyciągnąć od niego informację o dwóch nowych zapachach Perris Monte Carlo! Pierwszy z nich jest już właściwie gotowy, zatem możemy oczekiwać premiery w bieżącym roku, drugi wymaga jeszcze pracy.
Jednak tym, co najbardziej pobudziło naszą wyobraźnię jest fakt, że obie kompozycje powstaną na bazie składnika, który nigdy dotąd nie był w perfumiarstwie wykorzystywany, a który od kilku lat rośnie na założonych przez Giana Lukę plantacjach na jednej z małych wysepek w pobliżu Madagaskaru!
Czy udało się nam pobudzić również Waszą wyobraźnię? Mamy nadzieję, że tak i że razem będziemy czekać na nowe zapachy Perris Monte Carlo.
* Oud Imperial właśnie zmienia szatę ze złotej na czarną. W naszych Perfumeriach oferujemy go jeszcze w złotej odsłonie.
fot. Karol Kowalski