Sergio Momo przyzwyczaił nas do kompozycji z klasą, dlatego byliśmy pewni, że we flakonie 1888 odnajdziemy kolejny doskonały zapach. Z przyjemnością donosimy, że nie myliliśmy się ani o jotę!
Już sama historia jego formuły oddziałuje na wyobraźnię i budzi ciekawość. Kompozycja powstała na bazie receptury, stworzonej przez dawnych perfumiarzy domu perfum Casamorati, jednak do tej pory nigdy nie wykorzystanej. Sergio Momo poświęcił aż rok na próbne destylacje i testy zapachu, zanim zdecydował, że kompozycja oparta na bazie tak unikatowej formuły spełnia jego oczekiwania.
Zapach jest bogaty i od pierwszego kontaktu ze skórą, niezwykle ciepły. To zasługa akordu szlachetnych przypraw, wśród których najwyraźniej wyczuwamy kolendrę, szafran i goździki. Na tym etapie wyobraźnia przeniosła nas … do kuchni. Ale nie takiej zwyczajnej! Jesteśmy w starym, kamiennym domu w Toskanii, zbliża się Wielkanoc roku 1888. Za oknami wczesna, lecz ciepła, włoska wiosna, w przejrzystym powietrzu niesie się śpiew ptaków, aromat pierwszych kwiatów, zapach ziemi i słona nuta nieodległego morza. Nas jednak nęcą zupełnie inne zapachy.
Przygotowujemy składniki świątecznych potraw, na ciemny blat stołu stawiamy pojemniki z egzotycznymi przyprawami. Przepysznie pachną tłuczone w moździerzu goździki. Obłok złotego szafranu sypie się z porcelanowego słoiczka wprost do dzieży z drożdżowym ciastem. Ziarenka kolendry wysypały się na kamienną podłogę kuchni, a my pilnie je zbierając, rozkoszujemy się jednocześnie ich ostrym aromatem. Zielony pieprz, energicznie roztarty, ląduje w rondlu, w którym coś bardzo apetycznie bulgocze…
W tym momencie wyobraźnia kazała nam jednak bardzo szybko porzucić kuchnię, ponieważ w kompozycji do głosu zaczęły dochodzić akordy kwiatowe. I to jakie! Piękne i bardzo eleganckie w odbiorze, tworzące wraz z przyprawami bukiet tyleż bogaty, co niezwykle harmonijny. Najwyraźniej i najdłużej towarzyszyły nam akordy ylang ylang i róży, które z upływem czasu pięknie rozpłynęły się w miękkiej, kremowej w odbiorze bazie z paczuli i sandałowca.
Musimy przyznać, że od pierwszego „wąchania” pokochaliśmy 1888. Za kwiatowo-orientalne bogactwo. Za miękkie ciepło. Za elegancję i klasę. Za dawnych wspomnień czar. Zapraszamy do wypróbowania w Perfumeriach Quality lub do zamówienia próbki w butiku internetowym Perfumerii Quality!
Brzmi pysznie 🙂
I pysznie pachnie 🙂