Zapachy Fate Amouage już w tym tygodniu zaszczycą Perfumerię Quality Missala. Tak jak poprzednie propozycje tej marki są utrzymane na bardzo wysokim poziomie. Zachwycają jakością esencji, trwałością i są absolutnie piękne. Dotyczy to zarówno Fate Man jak i Fate Woman! Brawo dla Christophera Chonga, któremu jesteśmy wdzięczni za doskonałe inspiracje zapachowe Amouage ostatnich lat, daleko wykraczające poza znane nam konwencje.
Od kilku już lat z przyjemnością wsłuchujemy się w opowieść Amouage, w których najlepsi kreatorzy zapachów prowadzą nas przez splatające się ze sobą losy kobiety i mężczyzny. Ta symboliczno-muzyczna podróż zapoczątkowana zapachem Jubilation i kontynuowana w kompozycjach Lyric, Epic, Memoir, Honour i Interlude, znalazła godny finał w najnowszej kompozycji, Fate.
Fate to kreacja godna mistrza i jako taka jest doskonałym zwieńczeniem opowieści. Spotykają się w niej znani nam bohaterowie, dzieląc się swoimi przeżyciami i sekretami. Tak pomyślana i skonstruowana kompozycja musi rzucić wyzwanie konwencji. Nie określa z góry losu postaci, pozostawiając ich wolnymi w świecie, w którym jednak oczekuje na nich przeznaczenie. Fate jest więc swoistym hołdem dla potęgi tajemnicy i mistycznej nieuchronności losu.
Jak zatem pachnie przeznaczenie, które dane nam będzie odkryć z Amouage? W szyprowo-orientalnym Fate Woman, gorzko-pikantne nuty bergamotki, chili, pieprzu i cynamonu od samego początku wprowadzają w nastrój tajemniczości i zagadkowości. Mroczny akord żywicy labdanum pogłębia serce rozkwitające pełnią aromatu róż, jaśminu i narcyzów owianych lekkim dymem kadzidła. W bogatej bazie silnie wybrzmiewają mech dębowy, skóra i kadzidło, wzmocnione akordami wanilii, paczuli i kastoreum.
Otwarcie drzewnego Fate Man przyjemnie odświeża skórę po długiej podróży nutami cytrusów, absyntu, kminku i ostrego imbiru, które przenikają do serca, przesiąkniętego różą i kadzidłem. Drzewne akordy cedru, sandałowca, piżma, lukrecji i bobu tonka w bazie wprowadzają jednak dominujący i pozostający na długo nastrój niepewności i oczekiwania.
Obie kompozycje Fate są godne najwyższej uwagi. Paniom polecamy także przetestowanie Fate Man, a panom Fate Woman!
Nowe perfumy zostały zamknięte w klasycznych flakonach Amouage z przezroczystego szkła o tęczowym pobłysku. Zwieńczają je złote magnetyczne korki podkreślone kryształkami Swarovskiego.
oby tylko Fate okazał się godnym następcą Interlude…
nowe flakony porażają pięknem podobnie jak nuty zapachowe zawarte w „męskiej” odmianie – kadzidlana baza od dłuższego czasu przyprawia mnie o pozytywny zawrót głowy.
polskiej wysokiej ceny w dniu premiery jestem więcej niż pewny – głęboko wierzę, że mój arabski dostawca wystosuje lepszą ofertę 😉
Życzymy wspaniałych doznań zapachowych. Pozdrawiamy serdecznie!