Młode i wesołe, rumiane dziewczę w skromnej, szarej sukience i groźny, tajemniczy mafiozo. Taki duet spotkać możecie tylko w Perfumerii Quality, gdzie w zgodzie i harmonii „żyje sobie” niejedna para (perfum), którą (z pozoru przynajmniej) dzieli i różni mnóstwo, a łączy – niewiele. 🙂
Grisette jest najnowszą kompozycją marki Lubin. Zapach zainspirowała postać gryzetki, młodej dziewczyny zatrudnionej jako szwaczka, modystka lub po prostu ekspedientka w domach mody XIX-wiecznego Paryża.
Dziewczęta te, znane z zamiłowania do wesołej zabawy, stały się nie tylko nieodłącznym elementem paryskiej cyganerii, ale zapoczątkowały również nowy styl ubioru nazwanego grisette od szarego (fr. gris) koloru ich prostych sukienek. Kontrast między skromnością strojów a wesołą kokieterią był najwyraźniej kuszący i zachwycający, skoro szturmem udało się im zawojować serca nietuzinkowych wszak artystów francuskiej bohemy!
Figlarny urok gryzetki, a wraz z nim nieprzemijający czar Belle Epoque postanowiła przywołać marka Lubin w swoim najnowszym zapachu. Powstała kompozycja lekka i swobodna, emanująca energią i witalnością, pełna radości życia i uśmiechu – ba! nawet wesołego, beztroskiego śmiechu!
W Grisette po raz pierwszy od bardzo wielu lat, wykorzystano alkoholowy ekstrakt róży (fr. alcoolat), uzyskany w drodze maceracji różanego konkretu. Składnik ten sprawia, że kompozycja rozpoczyna się od oszałamiającego wprost aromatu świeżo ściętych róż. Wrażenie jest tak niezwykłe, iż naprawdę zaczynamy się rozglądać za naręczem tych kwiatów. Pachną nie tylko płatki, pachną również liście, czujemy nawet delikatny zapach zielonego soku z kolczastych łodyg! Ten niezwykły, świeży aromat podkreślono nutą grejpfruta, dodatkowo ożywiając i tak już rześkie otwarcie. Serce zapachu rozkwita bogatym bukietem, złożonym z róż z Bułgarii i Maroka i szlachetnego, bardzo subtelnego, pudrowego akordu irysa. Piękny bukiet zwiewnie otula kadzidło, prowadząc ku suchym lecz miękkim nutom bazy, skomponowanej z cedru i piżma oraz zmysłowej ambry i gładkiej, słodkiej wanilii.
Don marki Xerjoff to zupełnie inny świat. Świat, w którym kokieteria kosztuje, zabawa nie zawsze kończy się szczęśliwie, a niefrasobliwość można przypłacić życiem. Świat nielegalnych interesów, bogactwa i występku, ciemnych zaułków i mrocznych sekretów. Taki też jest najnowszy zapach z kolekcji Join the Club – choć wolimy nie wnikać, do jakiego klubu zaprasza nas tą kompozycją marka Xerjoff łudząc się, że chodzi o klub wielbicieli klasycznych kryminałów lub kina noir. 😉
Orientalne perfumy bardzo czytelnie odnoszą się do gangsterskiego półświatka połowy ubiegłego stulecia i chyba nie ma większego znaczenia, czy odniesień tych szukać powinniśmy w Palermo czy Chicago. W bogatej, mocnej kompozycji bez trudu odnajdujemy zapachy atrybutów kojarzących się z rodziną Corleone czy Capone: kubańskich cygar, szlachetnej whisky, prochu. Oud nadaje zapachowi męskiej szorstkości i bogatej głębi, aromat słodkiej, gęstej melasy buduje ekscytujący (!!!) nastrój zagrożenia, a żywiczny dym dodatkowo podgrzewa atmosferę. Decydując się na Dona, podpisujemy cyrograf z Cosa Nostra.
Zanim jednak zaprzedacie duszę mafii, zapraszamy do przetestowania obu zapachów. Jak zawsze, możecie to zrobić zamawiając próbki w naszym butiku internetowym, gdzie czeka na Was gryzetka z Alem Capone i wiele innych oryginalnych duetów, par i singli. 🙂
* * * * *
Two Grisettes, Constantin Guys