Na nowe zapachy Puredistance zawsze czekamy z ciekawością i niecierpliwością, pojawiają się bowiem nieczęsto, za to bardzo często są piękne. 🙂 Z prawdziwą radością powitaliśmy zatem Papilio, najnowsze dzieło Jana Vosa i perfumiarki Nathalie Feisthauer.
Zachęcamy, by zapoznać się z koncepcją zapachu oraz stojącą za jego powstaniem inspiracją. Opowiedział o nich pomysłodawca Papilio, Jan Vos.
„W dzisiejszym świecie wiele osób nie ma odwagi żyć własnym życiem. Pozwalają wybierać dla siebie nie tylko ubrania i fryzury, nie tylko studia i profesje, ale często również decydować o własnej seksualności i o tym, jak czują się sami ze sobą. Koszty bycia kimś, kim się nie jest są przeważnie wysokie, pozbawiają energii, poczucia własnej wartości i szczęścia.
Latem 2020 roku w ogrodzie mojego domu w Ameland patrzyłem na tańczące motyle. Pomyślałem, że nie od razu są piękne. Wprost przeciwnie, potrzebują czasu, by rozwinąć skrzydła i wzlecieć ku niebu. Można powiedzieć, że dopiero po metamorfozie dostają swoje prawdziwe „ja”. A gdyby tak samo było z ludźmi? Gdybyśmy nie ulegali „dobrym” radom rodziców, przyjaciół, influencerów czy chirurgów plastycznych, lecz bezwarunkowo akceptowali siebie takimi, jakimi jesteśmy na każdym etapie życia? Gdybyśmy, jak motyle, po prostu pokazywali siebie, bez wahania, z dumą i z radością? Myśląc o tym prostym i jednocześnie pięknym przesłaniu poczułem, że Papilio (łac. motyl) będzie nowym zapachem Puredistance.
Rok później, kiedy w Paryżu wraz z Nathalie Feisthauer świętowaliśmy premierę Puredistance No.12, opowiedziałem jej o idei stojącej za Papilio. Kiedy skończyłem, miała łzy w oczach, ponieważ koncepcja Papilio głęboko ją poruszyła. W ciągu następnego roku stworzyła perfumy, które w pełni oddają piękno magicznego świata tysiąca kolorów.”
Lekka, lecz jednocześnie pełna energii kwiatowo-drzewna kompozycja zachwyca bardzo piękną nutą magnolii. Zdaje się, że jej płatki skąpane są w kroplach porannej rosy… Z delikatnym aromatem kwiatów doskonale współgra szlachetny, czysty akord drzewny, również lekko chłodny – tak, jakby magnoliowa rosa niepostrzeżenie zmieniła się w igiełki lodu… Łagodne przejście od „wodnej” magnolii ku lekko „mroźnym” drzewom sprawia, że zapach jest wprost idealny na pierwsze dni jesieni!
Po próbki zapraszamy do naszego butiku internetowego.