Jeśli zastanawiacie się, co warto wypróbować z nowości w Quality, to z pewnością najnowszą kolekcję trzech zapachów Géralda Ghislaina Veni, Vidi, Vici Histoires de Parfums.
Słynne słowa: „Veni, vidi, vici” (Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem) wypowiedział Juliusz Cezar w 47 r. p. n.e. po szybkim zwycięstwie nad Farnakesem II, królem Pontu.
Kolekcja zapachów Veni, Vidi, Vici opowiada o odwadze, zwycięstwie, miłości i skrajnych emocjach…
Veni pachną złocistą, dziką ziemią. Rozbudzają wewnętrzny niepokój i ciekawość świata. Chcąc poznać jej tajemnicę podróżnik zmaga się z falami ambry i silnymi podmuchami galbanum, aby osiąść na dziewiczej plaży pełnej cynamonu… Następnie przedziera się przez gęsty las gwajakowy. Po chwili odkrywa łoże z goździków, które pachnie szafranem, wanilią i paczulą. Podróż godna starożytnych bohaterów…
Vidi to zapach wiatru, który niesie nas po morzach i oceanach, ponad górami przenosząc nasz wzrok i duszę poza horyzont. Gérald Ghislain starał się zrozumieć zasady rządzące naturą. W Vidi połączył subtelną mieszankę kardamonu z ozonowym akordem. Następnie wykorzystał szafran i różę, odpowiedzialne w jego historii za siły miłości i nienawiści. Gdzie mogą przywieźć podróżnika? Odurzają jego potężnego ducha i zmuszają do odpoczynku na słodkim, ambrowym łożu, otoczonym przez zmysłowy zapach czystego nieśmiertelnika. To perfumy zawieszone gdzieś między rozsądkiem a uczuciem.
Vici ucieleśniają ogień. Są najbardziej „gorące”, pełne mocy i pasji. Zachęcają do tworzenia, ale także do destrukcji. Panowanie nad nimi wymaga mądrości i siły. Zapach przenosi w serce prawdziwej bitwy zmysłów. Po pierwszym ataku, w którym wykazują się potężne esencje kardamonu, korzenia dzięgla i galbanum, kadzidlany rozejm uwalnia wspaniały blask irysa. Następnie złożoność czystego osmantusa przerywa zawieszenie broni, a drugi atak kierowany przez potężne aromaty piżma i paczuli czyni nas bezbronnymi. Na szczęście odnajdujemy ukojenie wśród delikatnych zapachów wanilii i maliny na miękkim cedrowym łożu. Te aromatyczne perfumy roztaczają zapach odwagi i męstwa. Pasują do najbardziej doświadczonych wojowników.
Drodzy Państwo, opisaliście owe trio w niesamowity i nader poetycki sposób. W pełni zgadzam się z tym, co zostało napisane.
Złota seria Edition Rare zachwyca. Jak tylko na uczelni uspokoi się moje egzaminacyjne tornado to sam przystąpię do recenzowania powyższej trójki.
I tu prósba – pozwolicie mi wykorzystać te dwa zdjęcia flakonów z tego wpisu? Ich kompozycja jest genialna!
Dziękuję Panie Łukaszu! Oczywiście, może Pan użyć tych zdjęć, tylko miałbym prośbę o odnośnik do naszej strony. I życzę powodzenia na sesji, to chyba dopiero początek 😉