Z nosem we flakonie, czyli podróż przez historię perfum

Nasze ostatnie warsztaty różniły się od wszystkich dotychczasowych. Postanowiliśmy bowiem zabrać Was „do źródeł” i opowiedzieć o historii perfum – od pierwszych pachnideł, przez wszystkie etapy rozwoju sztuki perfumiarskiej, aż po dzień dzisiejszy perfumiarstwa, a także o sposobach pozyskiwania naturalnych esencji zapachowych i technologii wytwarzania perfum, ich budowie oraz rodzajach, zależnych od koncentracji esencji. Trochę się obawialiśmy, czy takie „historyczno-techniczne” podejście do tematu zyska Wasze uznanie, ale frekwencja, zainteresowanie i entuzjastyczne komentarze szybko rozwiały wszystkie nasze wątpliwości.

Za oknami padał ulewny, ale ciepły, wiosenny deszcz…

zdjęcie 3

…a my – po krótkim wykładzie anatomii i fizjologii, dzięki któremu dowiedzieliśmy się, co sprawia, że czujemy zapachy – rozpoczęliśmy wędrówkę przez historię perfumiarstwa.

warsztaty 01

Opowiedzieliśmy o tym, że pachnidła towarzyszą ludzkości niemal od zarania dziejów, zaś najstarsze udokumentowane wzmianki o komponowaniu zapachów pochodzą już ze starożytnego Egiptu. Pachnidła, początkowo związane z kultem religijnym, w miarę doskonalenia sposobów ich wytwarzania i ich upowszechnianiem, stopniowo zaczęły zyskiwać znaczenie „świeckie”, stając się narzędziem służącym utrzymaniu higieny (a właściwie środkiem pomagającym maskować jej brak!), a co za tym idzie -jak byśmy to określili dziś – kreowania wizerunku.

Posłużyliśmy się przykładem pierwszych historycznie udokumentowanych perfum, Wody Królowej Węgier, których lansowanie miało miejsce w roku 1370 na francuskim dworze królewskim. Ich receptura opierająca się na aromatycznych ziołach: rozmarynie, tymianku, majeranku, szałwii i mięcie, została odtworzona przez laboratoria firmy Pollena-Aroma i wzbogacona m.in. o cytrynę, lawendę i ylang-ylang.

woda królowej Węgier

Wspomnieliśmy również o innych znanych kompozycjach, prawdziwych kamieniach milowych perfumiarstwa, wymieniając m.in. pochodzącą z początków XVIII wieku pierwszą wodę kolońską z wytwórni perfum Johanna Marii Fariny, czy bardziej nam współczesne perfumy marek takich, jak Coty (pierwsza kompozycja szyprowa), Houbigant (perfumy Fougère Royale, od której wzięła nazwę rodzina aromatyczna = fougère), Chanel (Chanel No 5, czyli pierwsze perfumy aldehydowe) oraz zapachy, które na trwałe weszły do historii perfumiarstwa: Shalimar i Heure Bleue (Guerlain) czy Habanita (Molinard).

zdjęcie

Mówiliśmy o historycznym podziale zapachów, zapoczątkowanym przez Arystotelesa. Ten wielki filozof i przyrodnik, podzielił aromaty opierając się na … smakach i na tej podstawie wyróżnił zapachy słodkie, kwaśne, słone, ostre, gorzkie i cierpkie. Ta klasyfikacja przetrwała aż do XVIII wieku, kiedy to słynny szwedzki przyrodnik, Karol Linneusz zaprezentował odmienny – z naszego punktu widzenia: dziwny i dość zabawny – podział, tym razem na zapachy aromatyczne, pachnące, ambrozji, czosnkowe, kozie, odpychające i budzące mdłości.

Na klasyfikację i opis zbliżony do tego, którym posługujemy się obecnie, czekaliśmy do początku XX wieku, by niemiecki psycholog Hans Henning zaprezentował swoją piramidę zapachów, dzieląc je na korzenne, kwietne, owocowe, żywiczne, przypalone i gnilne. Obecnie mówiąc o zapachach i ich podziale możemy posługiwać się również teorią stereochemiczną, zaproponowaną w latach 70. XX wieku przez brytyjskiego biochemika, J. E. Amoore`a, który wyróżnił aromaty kamforowe, piżmowe, kwiatowe, miętowe, eteryczne, ostre i gnilne lub bardzo już precyzyjnymi kołami zapachowymi, szczegółowo opisującymi zapachy perfum. To właśnie one – dzieląc zapachy na 4 główne grupy: kwiatową, orientalną, drzewną i świeżą – zawierają podział na współczesne rodziny zapachowe: aromatyczną, cytrusową, drzewną, kwiatową, orientalną, orientalno-drzewną, owocową, pudrową, skórzaną, szyprową, wodną i zieloną.

zdjęcie 5

Po krótkiej historii klasyfikacji zapachów opowiedzieliśmy o budowie perfum, tj. klasycznej piramidzie, którą przyjęło się opisywać sposób, w jaki czujemy ich zapach w miarę upływu czasu. Nuty głowy (górne, początkowe), nuty serca (środkowe) i nuty bazy (podstawowe, tło/głębia zapachu) to etapy rozwoju kompozycji zapachowej na skórze, zaś ich długość zależy od trwałości składników budujących dane pachnidło.

Mówiliśmy również o podziale zapachów ze względu na ich koncentrację: od perfum, czyli kompozycji o najwyższej koncentracji esencji zapachowych w stosunku do pozostałych składników (20-40%), przez wody perfumowane (15-20%) i wody toaletowe (10-15%) aż po wody kolońskie (5%).

warsztaty 1

Następnie przyszła kolej na składniki, z których pochodzą naturalne esencje zapachowe – kwiaty, korzenie, skórki owoców, nasiona, drewno, liście, żywice, wydzieliny gruczołów zwierząt – oraz na metody ich pozyskiwania: destylację, enfleurage, tłoczenie na zimno, ekstrakcję z solwentem i z wykorzystaniem CO2, a także syntezę chemiczną oraz chromatografię gazową wraz ze spektometrią mas.

Mimo, że nasze spotkanie trwało ponad 2 godziny czuliśmy, że temat historii perfumiarstwa nie został wyczerpany. Jeśli i Wy macie podobne odczucia, może pomyślimy o kontynuacji naszej podróży z nosem we flakonie…? Jeszcze tak wiele zostało do opowiedzenia!

Dziękujemy Ani Liwskiej i Michałowi Missali za poprowadzenie warsztatów!

warsztaty 3

zdjęcie 3

warsztaty 5

zdjęcie 2

4 odpowiedzi do wpisu “Z nosem we flakonie, czyli podróż przez historię perfum”

  1. Beata

    Świetne warsztaty.jestem niezwykle zadowolona, ze wzięłam w nich udział. Historia perfumiarstwa to dobry początek, na pewno będę kontynuować. Rodzinna atmosfera, przepyszne wypieki(gratuluję!) i bardzo dobrze poprowadzony wykład. Super!

  2. Michał

    Bardzo dziękujemy za przybycie i miłe słowa! Pozdrawiamy serdecznie!

  3. Jerzy

    Szkoda, że dowiedziałem się po…

  4. Mateusz Missala

    Zapraszamy na kolejne bardzo serdecznie 🙂

Leave a Reply