Bardzo dziękujemy za wspaniałe, kreatywne wpisy konkursowe. Gratulujemy wyobraźni, wrażliwości i kultury pisania!
Nagroda główna – zapach Zephir the Rose marki Les Perfumes de Rosine – wędruje do
Pana Bartosza Zalewskiego za piękny opis Love in White marki Creed!
„Czarowny zapach domu CREED zatytułowany Love In White to jeden z moich najciekawszych odkryć a zarazem nieodzowny element garderoby mojej pani, poprzez który subtelnie manifestuje nastrój, odkrywa naturę i zdradza swoje chęci. Inklinacja ku niej i rzeczonego pachnidła poczęła się niewinnie, lecz zasadnie. Przemierzając ulice Warszawy, mijając setki, jak nie tysiące zabieganych ludzi, w pewnym momencie poczułem, unoszącą się w powietrzu niesamowitą głęboką woń, pełną harmonii. Rozpoznałem w tej historii wyrazisty, esencjonalny aromat skórki z hiszpańskiej pomarańczy, następnie zostałem owładnięty bogatymi nutami serca, m.in. włoskiego białego jaśminu i bułgarskiej róży. Gdy niezawodnym węchem dotarłem do fundamentu, na którym opiera się cały ten kwiecisty bukiet, poczułem słodką wanilię, charakterystyczną ambrę i paczulę. W jednym okamgnieniu to nadzwyczajne doświadczenie nadało tonację otaczającej mnie rzeczywistości. Niedaleko mnie weszła do kawiarni ascetycznie ubrana młoda kobieta. To od niej rozchodził się ten zapach, zwracał uwagę wszystkich. Poszedłem za nią…
Nieco później poprosiłem, by zajęła się mną, jeśli wierzy w trwałość najpiękniejszego uczucia i zapytałem czy gotowa jest poprowadzić obopólne niecierpliwe emocje. Te inicjatywy zbiegły się, w wyniku czego dźwignęła się nierozerwalna więź, której pośrednikiem do dziś jest Love In White. Nie chcę opowiadać fantasmagorii, ale muszę przyznać, że pachnie delikatnie, tworząc pozytywne i niezapomniane wrażenie. Ubiera kobietę. Nie wyczuwam w nim niedostępności i konserwatyzmu. Poprzez prośby, wystrzegam się ciężkich zapachów, które mogłyby stworzyć barierę niedostępności do mojej damy. W Love In White czuję niewinność, wytworną estetykę, zwiewność graniczącą z lekkim chłodem.
Kojarzy mi się z zaproszeniem do miłości, krystaliczną czystością, z zapachem leniwie sączącego się czasu. Posiada również drugą naturę. Codziennie uświadamia mi, że warto mieć nadzieję na lepsze jutro a dziś napawać się obecną chwilą. Topi moje wątpliwości, rozmraża zastygłe spojrzenie; rozbudza, rozgrzewa moje wnętrze i przygotowuje do… działania. Bowiem całość współgra, tworząc niezapomniane, spontaniczne doznania. Zakochałem się w damskich zapachu; aż pomyśleć nie sposób.
Pragnę także wyróżnić w tej recenzji szczególny naturalizm Love In White, brytyjską zachowawczość oraz niezaprzeczalną trwałość. Wspominana harmonia nie pozwala żadnym z komponentów wysunąć się na pierwszy plan, dzięki czemu całość rozwija się w łagodny, niezobowiązujący sposób.
Flakon niniejszych perfum dla niektórych osób z naszego otoczenia jawi się jako nie nowatorski plastik. Dla nas jest synonimem prostoty i pierwszych wspólnych podróży. Polecam szczególnie wiosną i latem, w ciągu dnia lub wczesnym popołudniem.”
Serdecznie gratulujemy!
Wyróżnienia – pachnące niespodzianki przyznaliśmy następującym autorom:
– Paulina Wróbel – Rose Praline Rose Parfumes de Rosine
– Favkes – Dzongkha L’Artisan Perfumeur
– Pachnący Maciej – Black Aoud Montale
– Dominka Sz. – Oha Teo Cabanel
– Flex Flextyl – Lumiere Noire Pour Homme Francis Kurkdjian
Prosimy o dane adresowe na: blog@missala.pl
Serdecznie pozdrawiamy i wszystkim, wszystkim bardzo dziękujemy!
gratulacje dla zwycięzców. widać, że zmysł węchu działa straszliwie kreatywnie 🙂
gratulacje, gratulacje!
opis Pana Bartosza cudny 🙂 gratuluję wygranej 😀
gratuluję również osobom wyróżnionym 🙂
Chciałbym zakomunikować, że pachnąca niespodzianka dotarła cała i zdrowa!
Ślicznie zapakowana. : )
Jestem pod wrażeniem w szczególności dwóch zapachów, bardzo trafiły w mój gust – Chambre Noire oraz Autoportrait od Olfactive Studio. Przepiękne zapachy.
Jeszcze raz dziękuję za konkurs i wyróżnienie.
Pozdrawiam!
Bardzo się cieszymy. Te dwa zapachy rzeczywiście zbierają świetne opinie. Cieszymy się, że mamy je w Quality!